Aborcję na życzenie popiera 30 proc. ogółu badanych. W elektoracie opozycji stanowią oni większość – wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla DGP i RMF FM.

Zapytaliśmy Polaków o dwie kwestie. Po pierwsze, w jakich przypadkach aborcja powinna być dopuszczalna. Po drugie, czy ta sprawa będzie miała wpływ na nasze decyzje wyborcze. Badanie przeprowadzone przez United Surveys dla DGP i RMF FM potwierdza, że branie tematu aborcji i praw kobiet na partyjne sztandary ma polityczny sens. W grupie wyborców Prawa i Sprawiedliwości kwestia ta ma znaczenie dla ponad 60 proc. ankietowanych. Wśród głosujących na opozycję – dla trzech czwartych badanych. Liczą się nie tylko poglądy, lecz także wiek. Aborcja będzie miała przełożenie na decyzję przy urnie aż dla 90 proc. badanych między 18. a 29. rokiem życia.

Odpowiedzi na pytanie o dopuszczalność aborcji w poszczególnych przypadkach wskazują, że od jesieni 2022 r., gdy przeprowadziliśmy poprzedni sondaż, wzrosła tolerancja dla usuwania ciąży, gdy jest zagrożone życie i zdrowie matki. Jeśli chodzi o przesłankę budzącą największe spory polityczne, czyli związaną z poważnymi wadami płodu, widać trudniejsze do interpretacji wahania nastrojów. W październiku 2020 r., tuż po słynnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który faktycznie usunął tę przesłankę z polskiego porządku prawnego, terminację ciąży w takich sytuacjach akceptowało ponad 65 proc. badanych. W kolejnym badaniu, z października 2022 r., ten odsetek spadł do 49 proc. Teraz znów wzrósł i osiągnął 56 proc.

Efekt mrożący

Najnowsze badanie zamówiliśmy już po wydarzeniach w Nowym Targu, które rozpaliły ponownie debatę dotyczącą aborcji w Polsce. Chodzi o śmierć 33-latki, u której lekarze zwlekali z przerwaniem ciąży. – Nie ma podstaw, żeby uważać, że miały na to wpływ przepisy aborcyjne. To była błędna decyzja lekarska i tyle – mówi nam poseł PiS Bartłomiej Wróblewski, który inicjował zmiany wprowadzone przez TK. Opozycja jest przeciwnego zdania i uważa, że orzeczenie TK wywołuje efekt mrożący wśród lekarzy. Dlatego Lewica proponuje nie tylko liberalizację praw aborcyjnych, lecz także zniesienie klauzuli sumienia lekarza. – W sprawie aborcji byliśmy najbardziej konsekwentną ze wszystkich sił opozycyjnych – podkreśla jeden z jej liderów Włodzimierz Czarzasty. Z kolei lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami w Poznaniu mówił, że „ta władza to seryjni zabójcy kobiet”. Ale PO nie ogranicza się do krytyki PiS, bo Tusk zapowiada legalną aborcję do 12. tygodnia. – W państwie, gdzie PiS doprowadził do talibskich rozwiązań, wzrasta akceptacja społeczna dla tego, by przywrócić Polkom ich prawa – mówi Marcin Kierwiński z PO.

Kwestia (nie)dopuszczalności przerywania ciąży ma duże znaczenie dla znaczącej części elektoratu. Dlatego podczas kampanii oba obozy polityczne będą chętnie sięgać po ten temat

Jak wynika z naszego sondażu, postulat aborcji na życzenie popiera 30 proc. ogółu badanych, a wśród kobiet cieszy się poparciem 38 proc. ankietowanych. Z kolei w podziale na polityczne sympatie taką przesłankę popiera 51 proc. wyborców opozycji, 20 proc. wyborców niezdecydowanych i tylko 3 proc. głosujących na PiS. Poglądy młodych są przy tym zdecydowanie najbardziej liberalne. Dla 38 proc. przerywanie ciąży powinno być legalne w przypadku, kiedy matka po prostu nie chce mieć dziecka. To o 7 pkt proc. więcej niż dla ogółu populacji. Młodzi są też bardziej jednoznaczni w poglądach: w przypadku zagrożenia życia matki jednogłośnie uważają, że aborcja powinna być dozwolona, wobec 92 proc. ogółu respondentów. W tej kwestii także mamy do czynienia ze wzrostem poparcia z 87 proc. w porównaniu z badaniem, które przeprowadziliśmy zaraz po wyroku TK.

200 tys. głosów

Trend może mieć szczególnie wpływ na wyborców, którzy po raz pierwszy będą mogli oddać głos. Chodzi o 1,2 mln osób, które od ostatnich wyborów stały się pełnoletnie. Badania CBOS, które od wielu lat analizuje postawy młodzieży z ostatnich klas liceum, pokazywały, że akurat wyrok TK miał duży wpływ na ich poglądy, szczególnie dziewcząt. W 2021 r. radykalnie wzrosła liczba lewicowo nastawionych 18-latek. Obecnie lewicowe poglądy deklaruje 32 proc. dziewcząt wobec 13 proc. w poprzedniej edycji badania z 2018 r. U chłopców nie widać tak dużych zmian. W 2021 r. lewicowe poglądy polityczne deklarowało 16 proc. chłopców, o 4 pkt proc. więcej niż poprzednio. Na pytanie, jak często w ostatnim, czyli 2021 r., czuli się lekceważeni przez władzę, twierdząco odpowiedziało 56 proc. dziewcząt i 44 proc. chłopców. Można się więc spodziewać, że ostatnie wydarzenia mogą skusić młode dziewczęta do pójścia do urn, by oddać głos na tych, którzy obiecują liberalizację przepisów aborcyjnych. Gdyby zrobiły tak wszystkie młode kobiety deklarujące poglądy lewicowe, oznaczałoby to 200 tys. głosów do przejęcia przez kandydatów. ©℗

ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe