Co trzeci Polak będzie miał w ciągu życia jakąś chorobę neurologiczną, jak choroba Alzheimera, Parkinsona, stwardnienie rozsiane, migrena – alarmują neurolodzy. Ich zdaniem neurologia powinna dołączyć do strategicznych dziedzin polskiego systemu ochrony zdrowia.

"Szacujemy, że nawet jedna trzecia polskiego społeczeństwa dozna w swoim życiu różnych typów zaburzeń układu nerwowego, więc skala jest ogromna" – powiedział prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego prof. Konrad Rejdak.

Specjaliści w dziedzinie neurologii, systemu ochrony zdrowia i decydenci dyskutowali w piątek na konferencji prasowej zorganizowanej z okazji obchodów 90-lecia Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, które powstało 14 września 1933 r.

Jak wymieniał prof. Rejdak, w Polsce jest mamy ok. 50 tys. chorych na stwardnienie rozsiane (SM), 70 tys. osób rocznie doznaje udaru mózgu, 90 tys. pacjentów cierpi na chorobę Parkinsona, 300 tys. ma aktywną padaczkę, a dodatkowo nawet 100 tys. miało w przeszłości zaburzenia padaczkowe, podobnie ogromna grupa – 0,5 mln osób jest dotkniętych otępieniem, jak np. choroba Alzheimera, aż 15 proc. społeczeństwa choruje na migrenę. Co więcej, liczba pacjentów ze schorzeniami neurologicznymi będzie stale rosła, ze względu na starzenie się społeczeństwa.

Neurolog zaznaczył, że w ostatnich latach zaszły w Polsce pozytywne zmiany w dziedzinie neurologii. Jego zdaniem Polska jest wśród liderów jeśli chodzi o dostępność bardzo nowoczesnych terapii na choroby neurologiczne, jak np. leczenie stwardnienia rozsianego i innych chorób demielinizacyjnych czy interwencyjne leczenie udaru mózgu, w tym pilotaż trombektomii mechanicznej, który przyniósł bardzo dobre wyniki.

"Jeśli chodzi o wskaźniki dostępu w Polsce do terapii udaru mózgu to są one porównywalne, a w niektórych aspektach nawet lepsze, niż u naszych zachodnich sąsiadów" – podkreśliła prof. Agnieszka Słowik, wiceprezes PTN i konsultant krajowa w dziedzinie neurologii.

Nadal jednak pozostaje wiele wyzwań. "Neurologia nie jest traktowana priorytetowo w systemie ochrony zdrowia. Uważamy, że nieadekwatnie do naszej pozycji, misji i zadań, które wykonujemy, opiekując się ogromną rzeszą pacjentów" – mówił prof. Rejdak. Jak uzasadnił, świadczenia w neurologii nie są adekwatnie finansowane; wielką bolączką jest niedobór kadr w neurologii – zarówno w szpitalach, jak i w ambulatoriach.

Dlatego z okazji 90. jubileuszu PTN opracowało Dekalog potrzeb polskiej neurologii. Na pierwszym miejscu znalazł się postulat, aby choroby neurologiczne stały się strategicznym obszarem w polskim systemie ochrony zdrowia.

"Niskie finansowanie badań diagnostycznych też jest bolączką. Chcemy diagnozować szybciej, mając do dyspozycji pakiety diagnostyczne" – wymieniał prof. Rejdak. W drugim punkcie dekalogu PTN zaapelowało o wzrost nakładów finansowych na diagnostykę i leczenie chorób układu nerwowego. W punkcie 7. eksperci zwrócili z kolei uwagę na konieczność wzrostu nakładów na obsługę programów lekowych, a w punkcie 8. na potrzebę uporządkowania systemu organizacji i finansowania nowoczesnych metod diagnostyki i leczenia.

"W tej chwili mamy takie leki i takie metody - dostępne również w naszym kraju - o których nie mogliśmy marzyć jeszcze 20-30 lat temu. (...) Ale nawet najnowocześniejsze metody nie będą mogły być wykorzystane, jeżeli nie będzie miał kto prowadzić ich w życie. Potrzebne są kadry medyczne - przede wszystkim lekarze i pielęgniarki pracujące w oddziałach neurologii" – powiedziała prezes-elekt PTN prof. Alina Kułakowska.

Neurolog zwróciła uwagę, że na dzień dzisiejszy ok. 3,6 tys. neurologów ma podpisana umowę z NFZ. "To jest liczba, która aktywnie pracuje w naszym systemie ochrony zdrowia. Przeciętny neurolog ma w tej chwili ok. 55 lat, a 30 proc. polskich neurologów, którzy pracują, ma już prawa emerytalne" – wymieniała.

Dlatego w Dekalogu neurolodzy zaapelowali o inwestowanie w kadry lekarskie, ale też pielęgniarskie, i w zawody pomocnicze w neurologii - oraz o to, by neurologia stała się priorytetową specjalizacją. Prof. Kułakowska podkreśliła, że jest wiele specjalizacji uznanych za priorytetowe w Polsce (łącznie 22 specjalizacje), które pod względem kadrowym są w znacznie lepszej sytuacji, niż neurologia.

"Należałoby coś zrobić, aby lekarze w oddziałach neurologii chcieli pracować. Na dzień dzisiejszy oni odchodzą do opieki ambulatoryjnej, gdzie praca jest lżejsza, a równie dobrze płatna, odchodzą do instytucji prywatnych. Tutaj konieczne są zmiany organizacyjne, jak inwestycja w zawody pomocnicze - asystent opieki, koordynator opieki... bo lekarz nie jest od tego, by sklejać historię choroby" – mówiła neurolog.

Jak zaznaczyła, potrzebne są też jasne ścieżki diagnostyki i postępowania z pacjentami z chorobami neurologicznymi, aby było wiadomo, gdzie ich pokierować, i by szybko uzyskali pomoc specjalistyczną.

Prof. Rejdak zwrócił z kolei uwagę na konieczność stworzenia regionalnych ośrodków referencyjnych dla najważniejszych chorób neurologicznych, inwestycję w rehabilitację neurologiczną oraz w badania naukowe w chorobach układu nerwowego.

Dr Jakub Gierczyński, ekspert w dziedzinie ochrony zdrowia, ocenił, że część postulatów z dekalogu jest już spełnianych. W jego opinii powołanie Krajowej Rady ds. Neurologii, na wzór Krajowej Rady ds. Onkologii czy Krajowej Rady ds. Kardiologii, oznacza, że neurologia została już dostrzeżona jako priorytetowa dziedzina polskiej medycyny. W radzie zasiadają zarówno neurolodzy, jak i uczestnicy systemu ochrony zdrowia, w tym pracownicy MZ i NFZ.

Prof. Halina Sienkiewicz-Jarosz przewodnicząca Krajowej Rady ds. Neurologii podkreśliła, że w sprawie zmiany wyceny procedur w neurologii Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) zwróciła się już do jednostek ochrony zdrowia o przygotowanie zestawień, które będą stanowić podstawę do wyceny świadczeń w neurologii. Dane te mają spłynąć do 27 lutego.

"Czekamy na uznanie neurologii za specjalizację priorytetową i mamy nadzieję, że stanie się to w tym roku i spowoduje zwiększenie zainteresowania tą dziedziną medycyny wśród młodych kolegów" – powiedziała prof. Sienkiewicz-Jarosz.

Daniel Rutkowski, zastępca dyrektora Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej w Centrali NFZ zwrócił m.in. uwagę na to, że podejmowane są działania mające doprowadzić do tego, aby kompleksowe leczenie udaru stało się świadczeniem nielimitowanym, podobnie jak leczenie zawału serca.

Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski dodał z kolei, że w zakresie polityki lekowej choroby neurologiczne są "ewidentnie strategicznym obszarem", ponieważ z zakresu chorób nieonkologicznych największa liczba programów lekowych jest dedykowana neurologii. Dodał, że od marca nastąpią m.in. bardzo istotne zmiany programu lekowego dla chorych na Parkinsona, które będą dotyczyć kryteriów kwalifikacji i wykluczenia z programu lekowego. W refundacji pojawią się też nowe leki na padaczkę i nastąpi poszerzenie programu leczenia spastyczności. (PAP)

Joanna Morga

jjj/ zan/