Już pod koniec roku ma ruszyć program sprawdzania jakości i bezpieczeństwa aplikacji zdrowotnych – wynika z informacji opublikowanej przez ministra zdrowia.

Chodzi o komunikat w sprawie przyznawania aplikacjom tytułu „Aplikacja Certyfikowana MZ” oraz włączania ich do Portfela Aplikacji Zdrowotnych (PAZ). Co więcej, gotowe rozwiązania mają zostać wdrożone już pod koniec tego roku (IV kw. 2022 r.).
Twórcy nakładek będą mogli zgłaszać do resortu swoje produkty, zaś Ministerstwo Zdrowia będzie je oceniać pod kątem formalnym i merytorycznym. Na tym nie koniec, bo proces certyfikacji będzie obejmować również zbadanie bezpieczeństwa aplikacji – m.in. cyfrowego. Jeśli proces przebiegnie pomyślnie, będzie ona mogła uzyskać tytuł „Aplikacji Certyfikowanej MZ” i zostać umieszczona w Portfelu Aplikacji Zdrowotnych. Co istotne – z zasady tytuł będzie przysługiwać narzędziom cyfrowym, które będą mogły zostać zakwalifikowane jako wyrób medyczny. Choć nie tylko. – W przypadku aplikacji zdrowotnych, które nie realizują procesów diagnostycznych lub terapeutycznych, status wyrobu medycznego nie będzie wymagany – deklaruje resort.
Polacy wrócili do specjalistów. Nadrabiamy zdrowotny dług?
Polacy wrócili do specjalistów. Nadrabiamy zdrowotny dług?

Zobacz również
Wprowadzenie certyfikatu z jednej strony ma być rodzajem „znaku jakości” produktu (użytkownik ma mieć pewność, że jest on bezpieczny i sprawdzony), z drugiej – sposobem twórców na dotarcie do jak najszerszej grupy odbiorców (poprzez rozpowszechnienie wśród grona pacjentów oraz personelu medycznego).
Docelowo narzędzia, które znajdą się w Portfelu Aplikacji Zdrowotnych, mają pomóc pacjentom w rozwiązywaniu ich problemów ze zdrowiem, wspierać w diagnozie oraz leczeniu. – Aplikacje wykorzystają rozwiązania, które można stosować zdalnie w domu – monitorują stan zdrowia ich posiadaczy lub pomagają w realizacji zaleceń, utrzymywaniu dobrej kondycji psychicznej i fizycznej lub wspierają w codziennych czynnościach z wykorzystaniem nowoczesnych technologii – tłumaczy resort zdrowia.
Z komunikatu ministra zdrowia wynika, że wśród dziedzin, jakich będą dotyczyć aplikacje mobilne, można się spodziewać „produktów” z zakresu m.in. zdrowia psychicznego, endokrynologii, neurologii, reumatologii, kardiologii czy rehabilitacji.©℗