Krótsza kolejka do specjalistów, więcej badań u lekarzy rodzinnych, skuteczniejsza profilaktyka – to zmiany planowane w najbliższym czasie w ochronie zdrowia. Jednym z celów jest walka z zaniedbaniami, które powstały w trakcie pandemii

Jeszcze w tym roku budżet Narodowego Funduszu Zdrowia na leczenie zwiększy się o 6,5 mld zł. A pierwsze plany na 2023 r. są o niemal 30 mld zł wyższe od kwot z 2022 r. Na zdrowie ma być przeznaczone aż 136 mld zł.

Zastrzyk dla specjalistów

Jak wynika z niedawno ogłoszonego planu finansowego, w przyszłym roku najbardziej zwiększą się wydatki na specjalistów - aż o 70 proc. w porównaniu z zamierzeniami na ten rok. NFZ spodziewa się przyrostu liczby pacjentów i badań, dlatego chce mieć pokrycie na zwiększone potrzeby. Od zeszłego roku nie ma bowiem limitu finansowania i Fundusz płaci za tylu pacjentów, ilu przyjmują specjaliści.
Mimo likwidacji limitów w 2021 r. chętnych było mniej niż w przedpandemicznym 2019 r. Teraz jednak, jak mówił w rozmowie z DGP prezes NFZ Filip Nowak, liczba pacjentów rośnie. Odbicie widać również w liczbie wizyt u lekarzy rodzinnych, w szpitalach i przy korzystaniu z badań diagnostycznych.
Wzrost nakładów pozwoli także podwyższyć wyceny świadczeń specjalistycznych.
Do podstawowej opieki zdrowotnej trafi w przyszłym roku o 9 proc. więcej pieniędzy. Ten wzrost uwzględnia m.in. większą liczbę badań, które będzie mógł zlecić lekarz rodzinny bez konieczności wysyłania pacjenta na konsultacje do specjalisty.
W dużym stopniu zwiększą się nakłady na rehabilitację i psychiatrię. NFZ zamierza również wydać więcej na programy lekowe. O 25 proc. pójdzie w górę kwota przeznaczona na lecznictwo szpitalne.

Nadrabianie pandemicznych zaległości

Dodatkowe środki mają wystarczyć nie tylko na zwykłe leczenie Polaków, ale mają także pomóc podreperować stan naszego zdrowia zaniedbanego w poprzednich latach. Dane pokazują, że radykalnie spadła liczba pacjentów, którzy zdecydowali się na wizytę u lekarza.
- Najgorszy był rok 2020. W 2021 r. liczba pacjentów, którzy korzystali z opieki lekarza rodzinnego, szpitali, specjalistów, czy diagnostyki była już wyraźnie większa niż rok wcześniej. Również lepiej była dopasowana oferta szpitalna dla chorych na COVID-19. Niemniej jeszcze nie wróciliśmy do czasów sprzed pandemii - mówił Filip Nowak.
Z danych wynika, że liczba świadczeń otrzymanych przez pacjentów u specjalistów w 2020 r. stanowiła 80 proc. tego, co było im zaoferowane w przedpandemicznym 2019 r. Rok później (w 2021 r.) nadal nie osiągnięto poziomu z 2019 r., choć liczba świadczeń wzrosła do 93 proc. W szpitalach w pierwszym roku pandemii wykonano trzy czwarte świadczeń zrealizowanych w 2019 r. W ubiegłym roku sytuacja poprawiła się, choć nadal korzystaliśmy ze świadczeń zdrowotnych mniej intensywnie niż przed pandemią.
NFZ podkreśla, że relatywnie najmniej problemami wynikającymi z ataku koronawirusa dotknięta została onkologia. - Nie odnotowano istotnego zmniejszenia liczby kart DILO wystawianych pacjentom z podejrzeniem choroby onkologicznej, a w 2021 r. ta liczba się wręcz zwiększyła w stosunku do okresu sprzed pandemii. Nie zmniejszyła się też liczba pacjentów objętych chemioterapią oraz programami lekowymi - mówił podczas debaty w DGP Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Innowacji w Narodowym Funduszu Zdrowia, akcentując, że kluczowe jest stawianie na profilaktykę.

Dobry kierunek

Zdaniem ekspertów projektowane zmiany w finansowaniu idą w dobrym kierunku, choć trzeba je skuteczniej i bardziej konsekwentnie wprowadzać.
- Toczą się prace nad przebudową systemu zdrowia publicznego, bowiem dotychczasowe rozwiązania są niestety mało skuteczne. Wydajemy na profilaktykę niewystarczająco dużo, ale i te środki, które już mamy, są wydawane mało efektywnie - mówiła DGP Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia w Uczelni Łazarskiego.
Wydatki i świadczenia / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Jej zdaniem, drugą kwestią jest zagwarantowanie dostępu do szybkiej diagnostyki. - Wielkie nadzieje niesie wprowadzenie budżetu powierzonego na finansowanie badań na etapie wizyty u lekarza rodzinnego. Kluczowe jest rozwijanie pakietów diagnostycznych w opiece specjalistycznej, wzorem pakietu diagnostycznego w endokrynologii. Trzeba też poszerzać dostępność do coraz nowocześniejszej diagnostyki. Leczenie powinno być kompleksowe i skoordynowane. Pandemia pokazała, jak ważne w zarządzaniu systemem są dane i ich wykorzystywanie w procesie podejmowania decyzji - podsumowała ekspertka.