Małe zmiany, które każdy z nas może wprowadzić do codziennej rutyny, takie jak regularne spacery, wysypianie się czy zdrowsza dieta, są receptą na długie życie w dobrym zdrowiu. Niestety zbyt wiele osób zaniedbuje profilaktykę, bo wciąż wolą się leczyć niż zapobiegać - podkreślali uczestnicy panelu „Mam wpływ na swoje życie i zdrowie” podczas Kongresu 590.

Otwierając panel, Aleksandra Agatowska, prezes PZU Życie, zaznaczyła, że przyszłość każdego z nas zaczyna się już dziś. I każdy ma na nią wpływ. - Jeśli już teraz zadbamy o siebie i naszych bliskich, a pracodawcy zatroszczą się o swoich pracowników, to za kilka lat poziom zdrowia i życia w całym społeczeństwie się poprawi. Wpłynie to również pozytywnie na naszą gospodarkę i będzie istotnym odciążeniem dla publicznego sektora ochrony zdrowia. Dlatego musimy wykreować nowe postawy społeczne w zakresie świadomego dbania o zdrowie - powiedziała Aleksandra Agatowska.
Prezes PZU Życie zaprezentowała kompendium wiedzy „Masz wpływ na swoje życie”, które swoim patronatem objęło Ministerstwo Zdrowia. To przewodnik, który nie tylko pokazuje, jak Polacy podchodzą do kwestii swojego zdrowia, ale przede wszystkim jest źródłem wiedzy i porad ekspertów jak zacząć dbać o siebie. - Mam nadzieję, że nasze kompendium wiedzy będzie inspiracją dla wielu osób i przyczyni się do budowania nowej postawy społecznej, jaką jest codzienna troska o zdrowie swoje i swoich bliskich - podkreśliła Aleksandra Agatowska. Zaznaczyła jednocześnie, że w tym zakresie jest jeszcze sporo do zrobienia, ponieważ zbyt wielu Polaków za późno decyduje się podjąć działania profilaktyczne. Jak wynika z kompendium wiedzy PZU Życie, aż co piąty Polak nie robi badań profilaktycznych. Co czwarty uprawia sport dłużej niż dwie godziny w tygodniu, a tylko połowa z nas przestrzega prawidłowej diety.
Z tą diagnozą zgodził się minister zdrowia. Adam Niedzielski zwrócił uwagę, że w Polsce jest ponad 20 programów profilaktyki zdrowotnej, ale zainteresowanie nimi jest znacznie mniejsze niż w innych krajach w Europie. Co jest przyczyną? - Wynika to w dużej mierze stąd, że dbanie o zdrowie utożsamia się w Polsce z medycyną naprawczą, czyli z konkretnymi badaniami, pójściem do lekarza, szpitala. A nie tym, co w dużej mierze decyduje o naszym zdrowiu - ocenił minister Adam Niedzielski. Potrzebna jest refleksja i dokonanie wyboru - czy zdecydujemy się na pewien wysiłek, np. uprawiania aktywności fizycznej, czy za kilkanaście lat pójdziemy po leki. I w takiej sytuacji najczęściej nadal wybieramy tabletkę, a nie zmianę stylu życia i nawyków.
- W tej sytuacji to medycyna naprawcza płaci za nasze grzechy zaniedbania - ocenił Tomasz Maciejewski, dr n. med. i dyrektor naczelny Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. - Źle się odżywiając, powielając zły styl życia, generujemy koszty leczenia chorób np. sercowo-naczyniowych czy nowotworowych. Jeśli zadbamy o siebie od najmłodszych lat, będziemy zdrowsi i żyli dłużej, nie generując kosztów społecznych, czyli kosztów opieki medycznej - dodał ekspert. Dr Maciejewski zwrócił też uwagę na rolę kobiet w walce o zdrowe życie rodziny. To właśnie kobiety tworzą wzory prozdrowotnych zachowań. Jeśli mama uprawia sport, to dziecko częściej ją naśladuje, rzadziej maluch idzie w ślady ojca, który trenuje. Dlatego kobiety mogą być katalizatorem dużych zmian.
O tym, czy długowieczność oznacza życie w zdrowiu, mówiła Joanna Bensz, prezes zarządu Longevity Center, która prowadzi badania nad długością i jakością naszego życia. - Jedno drugiego nie wyklucza. Możemy skupić się na długim życiu w dobrym zdrowiu, ale zatroszczmy się o to wcześniej. Nie czekajmy do 60., bo wtedy mamy dużo mniejszy wpływ na efekt. Warto wdrożyć odpowiednie zmiany jak najwcześniej, 30-latkowie czy 40-latkowie mają bardzo wiele możliwości i czasu, by skutecznie wpłynąć na swoje długie życie w dobrym zdrowiu - wyjaśniła Joanna Bensz.
Uczestnicy panelu zwrócili uwagę także na to, jak pandemia zmieniła podejście do zdrowia. Minister Adam Niedzielski przyznał, że pandemia przyniosła dużą liczbę zgonów, zwłaszcza tych nadwyżkowych, niewynikających bezpośrednio z COVID-19. Podkreślił, że przyczyny tego stanu leżą w naszej świadomości zdrowotnej. - Nie traktujemy poważnie zabezpieczeń antyepidemicznych, nie diagnozujemy się, nie badamy się, nie wykrywamy w porę symptomów choroby. Często pierwszy test na COVID-19 ma miejsce w karetce, która zabiera pacjenta prosto pod respirator - mówił minister. Podkreślił, że zwiększenie świadomości to element walki z pandemią, zwłaszcza w kontekście ograniczonego dostępu do lekarzy.
Aleksandra Agatowska zaznaczyła, że pandemia przyczyniła się także do zmiany współpracy na linii ubezpieczyciel-klient biznesowy. - Już wiemy, że nasza współpraca z pracodawcami, klientami korporacyjnymi, po pandemii będzie wyglądała inaczej. Pracodawcy pytają nas o to, jak zarządzać stresem czy rozwojem osobistym pracownika. Dziś powinniśmy oferować już nie tylko ubezpieczenia, ale kompletne rozwiązania w dziedzinie HR, obejmujące wiedzę i edukację oraz idące w ślad za nimi produkty wspierające prozdrowotne nawyki i działania pracowników. Biorąc pod uwagę potencjał, skalę działania i relacje z milionami klientów, jakie ma PZU, nasz wpływ na ukształtowanie pozytywnego trendu może być naprawdę istotny - wskazywała prezes PZU Życie.
ANO
partner Relacji
foto: materiały prasowe
foto: materiały prasowe