Żaden z niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) po podaniu szczepionki AstraZeneki w Polsce nie wskazuje dotychczas na związek szczepienia z wystąpieniem tzw. zdarzeń zatorowo-zakrzepowych, poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. Szczepionkę tę otrzymało 583 tys. Polaków, a odsetek osób z NOP wyniósł wśród nich 4 promile.
"Według informacji z Europejskiej Agencji Leków (EMA), mamy w tej chwili na obszarze Unii Europejskiej zaszczepionych blisko 5 mln osób szczepionką AstraZeneki. I tutaj mamy 30 przypadków takich zdarzeń zakrzepowo-zatorowych. One są zgłaszane do EMA poprzez właściwy system, natomiast […] w żadnym z tych przypadków nie została potwierdzona relacja" - powiedział Niedzielski w trakcie konferencji prasowej.
Poinformował, że w Wielkiej Brytanii zostało podanych blisko 10 mln szczepionek AstraZeneki. Liczba zgłoszonych niepożądanych odczynów poszczepiennych wyniosła mniej więcej 52 tys., co oznacza, że jest to niecałe 5 promili.
"Jeżeli popatrzymy na to, jak ta szczepionka podawana jest w Polsce, to my w tej chwili podaliśmy ją w 583 tys. przypadków i ten odsetek NO-ów jest jeszcze mniejszy, bo jest poniżej 4 promila" - podkreślił minister.
Podkreślił, że także w Polsce monitorowane są wszystkie odczyny poszczepienne po podaniu szczepionki pod kątem zatorowości i dotychczas nie potwierdzono związku w tym zakresie.
"Dokonujemy tutaj szczegółowego badania i monitorowania tych przypadków, ale żaden z niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) w Polsce również w przypadku AstryZeneki nie potwierdził jak do tej pory istnienia tego związku" – powiedział.
Podkreślił, że "korzyści wynikające ze szczepienia, wzrost bezpieczeństwa społecznego są o wiele większe niż ewentualne ryzyko przyjęcia szczepionki AstraZeneka".
W ub. tygodniu poinformowano, że kilka państw europejskich poinformowało o wstrzymaniu szczepień szczepionką firmy AstraZeneca, w związku z podejrzeniem, że preparat może powodować zakrzepy krwi. Wśród tych państw są m.in. Islandia, Dania, Norwegia, Austria, Estonia, Litwa, Luksemburg, Łotwa i Rumunia.
Polska nie zawiesza szczepień preparatem AstraZeneca
Postępujemy zgodnie z rekomendacjami Europejskiej Agencji Leków. Nie ma na tę chwilę decyzji o wstrzymaniu w Polsce szczepień preparatem od firmy AstraZeneca - powiedział PAP w poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
"Na ponad pół mln osób zaszczepionych szczepionką od AstraZeneca jest jedynie 0,36 proc. NOP-ów (niepożądanych odczynów poszczepiennych - PAP). Nie mamy żadnego przypadku zgonu" - podkreślił rzecznik MZ.
"Specjaliści z Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny oraz Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych na bieżąco analizują sytuację" – zapewnił Andrusiewicz.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podkreśliła w poniedziałek, że jak dotąd nie ma żadnych dowodów wskazujących, że przypadki zakrzepów krwi u szczepionych przeciwko Covid-19 miały związek ze szczepionką. W oświadczeniu przysłanym agencji Reuters, odnoszącym się do doniesień o kilkudziesięciu przypadkach problemów z krzepliwością krwi wśród milionów zaszczepionych preparatem AstraZeneca, WHO zachęciła do kontynuacji szczepień.