Wymóg rekrutacyjny ze strony przedszkoli dotyczący przedstawiania zaświadczeń o szczepieniu dzieci to absurd i stwarzanie niebezpieczeństwa epidemicznego; nie ma ku temu ani potrzeby, ani podstaw prawnych - oceniło Porozumienie Zielonogórskie.
"Nie ma ani potrzeby, ani podstaw prawnych do żądania w przedszkolach lekarskich zaświadczeń o szczepieniu dzieci" - wskazała cytowana w komunikacie ekspert Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Szeląg. Przestrzegła też rodziców przed uleganiem tego rodzaju wymogom rekrutacyjnym ze strony placówek.
Jak podaje PZ, problem pojawił się w kilku miejscach w Polsce w związku z rozpoczęciem rekrutacji do żłobków i przedszkoli. Niektóre gminy wprowadziły do kryteriów rekrutacyjnych realizację kalendarza szczepień. W praktyce - czytamy - oznacza to, że jeśli kandydat na przedszkolaka ma za sobą wszystkie obowiązkowe w jego wieku szczepienia, otrzymuje dodatkowe punkty, co wiąże się z większymi szansami przyjęcia do placówki w porównaniu z dzieckiem nieszczepionym.
"Sama zasada jest bez wątpienia słuszna i dobrze, że coraz więcej samorządów docenia wagę szczepień, o czym świadczą tego rodzaju uchwały gminnych rad. Natomiast wprowadzenie takich dodatkowych kryteriów rekrutacyjnych nie może się wiązać z narzucaniem obowiązku wystawienia zaświadczenia przez lekarza. Do potwierdzenia, że dziecko jest zaszczepione, wystarczy Książeczka Zdrowia Dziecka, która jest dokumentem medycznym. Każde szczepienie powinno być w niej odnotowane" - zauważyła Szeląg.
Ekspert Porozumienia Zielonogórskiego podkreśliła też, że w obecnej sytuacji pandemicznej, gdy wizyty w przychodniach lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej odbywają się w reżimie sanitarnym, żądanie zbędnych zaświadczeń jest tym bardziej absurdalne, a wręcz niebezpieczne. Nawet, gdy obowiązek ten powstał nie ze złej woli, a po prostu z braku refleksji ze strony radnych.
"Samorządy, w których podjęto takie uchwały, powinny zwrócić uwagę, by nie znalazły się w nich zapisy o konieczności okazania zaświadczeń lekarskich. Mamy dobre przykłady przyjmowania naszych uwag w tej sprawie ze zrozumieniem ze strony samorządów, np. w Białymstoku, gdzie takiego wymogu nie wprowadzono" - oświadczyła Szeląg.
Porozumienie Zielonogórskie działa w 15 województwach skupiając 13 tys. lekarzy sprawujących opiekę nad 12 mln pacjentów. Stanowi największą organizację pracodawców ochrony zdrowia w Polsce.