Wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący aborcji grozi głębokim podziałem społeczeństwa, zaznaczy też nierówności, bo zamożne kobiety będą korzystały z możliwości, jakie są poza granicami kraju - ocenił w niedzielę Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
"Wraz z opublikowaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego główna przesłanka dokonywania legalnej aborcji w Polsce zniknęła z polskiego systemu prawnego" – powiedział RPO na antenie Radia Zet.
"Mam wrażenie, że nikt się nie przejmuje losem kobiet i tym, że zmiana przepisów doprowadzi do znaczącego utrudnienia dostępności legalnej aborcji, że postawi kobiety w roli współczesnych heroin, które muszą zmagać się z konsekwencjami decyzji podjętych przez Trybunał Konstytucyjny - mimo wiedzy o wadach genetycznych płodu będą musiały kontynuować ciążę" – wskazał RPO.
Zwrócił uwagę, że w obecnej sytuacji "wyraźnie zaznaczy się nierówność polskiego społeczeństwa". "Tylko kobiety zamożne mają możliwość wyjechania do Republiki Czeskiej, Słowacji czy Szwecji” – wskazał. „Wyobraźmy sobie, że ktoś mieszka w małej miejscowości, nie ma pieniędzy, by przeżyć do tzw. pierwszego. Jak taka osoba ma zorganizować pieniądze na wyjazd?" – dodał.
RPO akcentował, że ograniczenie dostępu do legalnej aborcji w takich sytuacjach jak wady genetyczne stanowi naruszenie praw człowieka. "Są na ten temat decyzje Komitetu Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych" – podkreślił.
Wyrok TK, jak mówił, grozi też głębokim podziałem, który będzie się rysował w społeczeństwie. "Ta sprawa będzie stanowiła głęboki rys, jeżeli chodzi o podejście do władzy, do relacji władza-obywatel, będzie stanowiła realizację jakiegoś porządku, powiedziałbym, wręcz fundamentalistycznego, który nie uwzględnia różnych racji, które są ze sobą w konflikcie" - powiedział Bodnar.
Pytany o możliwe rozwiązania prawne m.in. inicjatywę prezydenta, by dopuścić przerywanie ciąży w przypadku wad letalnych oraz opozycyjne pomysły referendum, RPO ocenił, że "aby rozwiązania prawne mogło powstać i istnieć, to musi towarzyszyć temu zgoda polityczna i zrozumienie ważenia wartości".
"Decyzja Trybunału Konstytucyjnego wskazuje, że tej woli nie ma, że chcemy przesunąć polski porządek prawny w kierunku ograniczenia, czy wręcz wyeliminowania możliwości przeprowadzania legalnych aborcji w Polsce" – ocenił.
"Jeśliby nastąpiła zmiana polityczna w Polsce, wtedy widzę jakąś szansę, to moim zdaniem należałoby pójść tropem irlandzkim, a mianowicie stworzyć tzw. panel obywatelski" – dodał.
Panel ten, jak wyjaśnił, składałby się z obywateli reprezentujących społeczeństwo, cały jego przekrój. Temat zostałby tam poddany dyskusji i powstałyby rekomendacje dla parlamentu. Wskazał, że Irlandii przeprowadzono referendum ale po panelu, po długiej i głębokiej dyskusji z udziałem ekspertów, prawników, bioetyków, lekarzy, by społeczeństwo mogło sobie wyrobić opinię.
"Byłbym absolutnym przeciwnikiem sięgania po referendum, kiedy nie ma ku temu podstawy społecznej i przedyskutowania problemu. Mam wrażenie, że jesteśmy okopani w swoich poglądach, jeśli chodzi o poszczególne siły polityczne" – ocenił.
22 października 2020 r. TK orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Wyrok TK zapadł w pełnym składzie; zdania odrębne złożyli dwaj sędziowie.
W środę w Dzienniku Ustaw został opublikowany wyrok TK, a w Monitorze Polskim opublikowano następnie jego uzasadnienie. I wyrok i publikacja wywołały protesty na ulicach miast.
Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt zakładający wprowadzenie przesłanki umożliwiającej przerwanie ciąży w przypadku tzw. wad letalnych płodu.
Obowiązująca od 1993 r. ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwalała na dokonanie aborcji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu, albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.