Kłopoty prywatnego sektora medycznego są przejściowe. Wysokość cen jest wbrew pozorom do zaakceptowania, a rozwój niepublicznej służby zdrowia to jedno z najważniejszych zadań dla Polski.
Nie można zaprzeczyć danym ekonomicznym poszczególnych szpitali i klinik. Jeżeli władze tych spółek odnotowują stratę lub mniejszy zysk, to fakty mówią same za siebie. Niemniej jednak prywatny sektor medyczny w Polsce, choć obecny od wielu lat, dopiero teraz ma szansę rozkwitnąć w pełni.
Wbrew pozorom przyczynią się do tego publiczne placówki służby zdrowia, ale tylko te, które zdecydują się na odważny, a jednocześnie niezbędny, w moim mniemaniu, krok, tj. przekształcenie w spółkę prawa handlowego. Rozwój prywatnej służby zdrowia leży w interesie nie tylko przedsiębiorców, ale przede wszystkim w interesie pacjentów.
Wszelkie zatem poglądy o nieopłacalności prywatnych usług leczniczych, o tym, że Polacy rzekomo wolą nie płacić więcej i leczyć się publicznie, jak również stwierdzenia przesądzające i prorokujące powrót do pełnej budżetówki są nie tylko przedwczesne, lecz także pozbawione elementarnej logiki. Polacy nie korzystają z prywatnej służby zdrowia w taki sposób jak nasi zachodni sąsiedzi nie dlatego, że ich na to nie stać (choć niewątpliwie w pośredni sposób jest to jakaś przyczyna), ale przede wszystkim dlatego, że niepubliczne kliniki nie są jeszcze tak powszechne jak szpitale publiczne. Prawdopodobnie większa liczba placówek prywatnych, poprzez prawidłowe wykorzystanie mechanizmów zdrowej konkurencji, doprowadzi w rezultacie do obniżenia cen. Z całą pewnością zaś spowoduje tak pożądane upowszechnienie w świadomości Polaków wysokich standardów, jakich często niestety publiczny sektor im nie zapewni. Nie w tym jednak rzecz.
Problem sięga znacznie dalej i wszelkie przyczyny mają charakter systemowy. Najistotniejszą barierą jest niestety obowiązkowa składka zdrowotna w miesięcznej wysokości odpowiadającej cenie abonamentu w prywatnej przychodni.
Dopóki zatem polska służba zdrowia nie zostanie wyleczona u podstaw, poglądy o przewadze publicznego leczenia będą się pojawiać. Pogłoski o śmierci prywatnego sektora są jednak grubo przesadzone.

Jacek Świeca, radca prawny w Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna