Porozumienie zawarte jeszcze przed świętami z jedną organizacją i negocjacje do ostatniej chwili z drugą – tak wygląda ustalanie warunków przyszłorocznych kontraktów w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ).
Chodzi o Federację Porozumienie Zielonogórskie (PZ) oraz Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ), czyli dwie największe organizacje reprezentujące lekarzy rodzinnych. PZ uzgodniło z Narodowym Funduszem Zdrowia zasady kontraktowania usług w 2020 r., PPOZ porozumienia jednak nie zawarło, zarzucając prezesowi NFZ, że w ostatniej chwili zmienił warunki. O interwencję w tej sprawie lekarze poprosili premiera.
Po tym, jak PZ poinformował o pozytywnym finale negocjacji, a PPOZ wydało oświadczenie o zmianie warunków, fundusz opublikował komunikat wyjaśniający, że zostały wypracowane dwie wersje rozwiązań dotyczących warunków finansowania świadczeń udzielanych przez lekarza POZ (jedna uzgodniona z PPOZ, druga – z PZ). Oba projekty przedstawiono w celu zaopiniowania. Różnią się one głównie wysokością stawek za poszczególne usługi.
Konsultacje trwały do wczoraj. Prezes PZ Jacek Krajewski podkreślił jednak, że jego organizacja już przed świętami zakończyła negocjacje z funduszem i nie wyobraża sobie, by jego warunki miały zostać zmienione. – Jesteśmy po porozumieniu i czekamy na zarządzenie prezesa – mówił.
Tymczasem PPOZ jeszcze wczoraj negocjował z NFZ. Jak informowała szefowa tej organizacji Bożena Janicka, rozmowy nie zakończyły się jednak porozumieniem. Fundusz wyraził gotowość do renegocjacji umów na przełomie kwietnia i maja. PPOZ podejmie decyzję, czy zawrzeć kontrakty na przyszły rok po posiedzeniu zarządu.
Przypomnijmy, NFZ chce zmodyfikować nieco zasady finansowania POZ i w większym stopniu płacić za efekt oraz motywować lekarzy do wykonywania badań profilaktycznych, a także wystawiania e-recept. PPOZ domaga się także dodatkowych funduszy za gotowość do udzielania teleporad.