– Kąpieliskami są w bardzo dobrym stanie, to są już kąpieliska o zachodnim standardzie. Jest ich niewiele ponad 200 i to jest największy problem, dlatego że od kilku lat, kiedy wdrożono przepisy unijne dotyczące kąpielisk, gminy niechętnie chcą je organizować – przyznaje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Dodaje, że najwięcej kąpielisk jest nad morzem. 28 z nich otrzymało w tym roku tzw. błękitne flagi, czyli wyróżnienia przyznawane przez mającą siedzibę w Danii Fundację na rzecz Edukacji Ekologicznej. Zwraca ona uwagę nie tylko na czystość wody, ale na całość organizacji infrastruktury kąpieliska, w tym również na zagadnienia związane z ekologią i edukacją.
Organizacja kąpieliska to jednak kosztowne przedsięwzięcie. Bondar zauważa, że potrzebna jest nie tylko czysta woda, ale i cała infrastruktura. Organizatorzy muszą także kontrolować tzw. profil wodny, czyli dbać o stan wody również poza sezonem.
– Koszt organizacji kąpieliska jest stosunkowo wysoki dla gminy. Jeśli gmina nie jest stuprocentowo pewna, że gospodarka wodno-ściekowa na tym terenie jest w porządku, że nikt nie wylewa nieczystości, to raczej się na organizację kąpieliska nie decyduje – podkreśla Bondar.
Dla tych gmin, które nie chcą ponosić kosztów organizacji kąpielisk GIS kilka lat temu stworzył osobne przepisy. Tzw. miejsca przeznaczone do kąpieli nie muszą spełniać wyśrubowanych unijnych przepisów, przez co można je zorganizować taniej. Oznacza to jednak, że ich jakość może być niższa.
– Chodziło o to, żeby inaczej nazywając coś, co w domyśle jest tym samym, ominąć przepisy unijne tak, żeby przede wszystkim akweny śródlądowe mogły organizować wypoczynek i żeby ten wypoczynek był pod jakąkolwiek kontrolą – tłumaczy Bondar.
Rzecznik GIS-u zaleca, by wszyscy korzystający z kąpielisk i miejsc przeznaczonych do kąpieli niezwłocznie informowali o zauważonych zanieczyszczeniach. Organizatorzy takich miejsc mają obowiązek utrzymywania porządku, a w razie poważnych problemów można złożyć skargę do Inspekcji Ochrony Środowiska.
By uniknąć kąpieli w zanieczyszczonej i niebezpiecznej wodzie należy stosować się do komunikatów. Bondar podkreśla, że jeśli organizator kąpieliska lub właściwy powiatowy inspektor sanitarny wydają zakaz kąpieli, to zawsze ma on powód.
– Jeśli nie ma żadnych ostrzeżeń, to nie widzę powodu, żeby nie korzystać ze słońca, z wody i żeby miło spędzać czas – podsumowuje rzecznik GIS.