Polska turystyka wróciła na przedpandemiczne tory. Dopisują goście nie tylko z kraju, lecz także z zagranicy. Głównie Niemcy, Ukraińcy, Czesi. Wracają też Brytyjczycy i Amerykanie.

Tłusty rok dla polskiej turystyki

Szykuje się rekordowy rok dla polskiej turystyki – wynika z szacunków Polskiej Organizacji Turystycznej oraz resortu sportu i turystyki. Wskazywało na to już pierwsze półrocze, kiedy zanotowano 16,38 mln turystów. To o 11 proc. więcej niż w pierwszych sześciu miesiącach 2022 r. i o 2 proc. więcej w porównaniu z dotychczas rekordowym 2019 r. Eksperci przyznają jednak, że po pierwszym półroczu do odrobienia wciąż pozostały wyniki w turystyce przyjazdowej. Zagranicznych gości było w tym okresie nadal o 3,7 proc. mniej niż przed pandemią. – Wstępne szacunki pokazują, że w wakacje zagraniczni goście dopisali, a to oznacza, że po różnicy może już nie być śladu – słyszymy w Polskiej Organizacji Turystycznej.

Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki, przyznaje, że wnioskując z liczby turystów, osiągniemy wynik z 2019 r. Nieco gorzej wygląda to pod względem przychodów. Te są napędzane przede wszystkim inflacją. – Mamy więcej turystów, ale ich przyjazdy uległy skróceniu. To oznacza, że zostawiają mniej pieniędzy, z powodu czego traci przede wszystkim sektor zakwaterowania – mówi.

Turystyka 2023. Kto najczęściej odwiedza Polskę?

Jeśli chodzi o zagranicznych gości, to w tym roku w pierwszej dziesiątce niezmiennie pozostają Niemcy, Ukraińcy, Brytyjczycy, Amerykanie, Czesi, Litwini, Włosi, Francuzi, Holendrzy i Izraelczycy. W porównaniu z rokiem ubiegłym do pierwszej trójki awansowali Brytyjczycy, którzy w 2022 r. byli na czwartym miejscu, a wielką piątkę zamykają Czesi, wypychając Litwinów. Różnice w głównych kierunkach napływu zagranicznych turystów widać też w porównaniu z 2019 r. Wówczas wiceliderem nie była Ukraina, lecz Wielka Brytania, a w pierwszej dziesiątce plasowały się też Rosja i Szwecja.

– Widzimy przede wszystkim powrót turystów z Niemiec oraz ogromne zainteresowanie naszym krajem ze strony gości z Czech – mówi Magdalena Lidak-Bieńkowska z MSiT. W przypadku tych ostatnich, których jest dwa razy więcej niż w 2019 r., to zasługa poprawy infrastruktury drogowej po obu stronach, ale też niższych cen w Polsce względem tych w Czechach.

– Odwiedzają polskie morze i Mazury. Szukają miejsc do uprawiania sportów, w których się specjalizują, czyli kajakarstwa i rowerów – słyszymy od eksperta z MSiT.

Jeśli chodzi o gości z Niemiec, to w ich przypadku również rolę odgrywają ceny. Z Federalnego Urzędu Statystycznego Niemiec wynika, że Polska jest tańsza o 17,8 proc. Do tego dochodzi otwarcie tunelu w Świnoujściu łączącego wyspy Wolin i Uznam. – Codziennie przejeżdża nim już 16–17 tys. aut. Dla porównania przy przeprawie promowej było to 12 tys. samochodów – mówi Jarosław Jaz, rzecznik prasowy UM Świnoujścia. I dodaje, że tunel napędza przede wszystkim turystykę jednodniową. Zdaniem ekspertów z POT w przyszłości tunel w Świnoujściu może pobudzić rozwój turystyki zorganizowanej, czyli autokarowej z Niemiec.

Jesienią czekamy na Chińczyków

– Spodziewamy się także powrotu turystów z Chin, po tym jak w czerwcu kraj ten zniósł obostrzenia w podróżowaniu grup zorganizowanych do Polski. Myślę, że pierwsze konsekwencje tego dostrzeżemy już jesienią, a na dobre będą widoczne w 2024 r. – mówi rzecznik POT. I dodaje, że wzrost przyjazdu turystów z Azji można było już zaobserwować w pierwszym półroczu. Odwiedziło nas wtedy, jak wynika z danych GUS, 23 tys. turystów, względem niecałych 9 tys. w 2022 r.

Obiecujące wyniki sprawiają, że przybywa przedsiębiorców specjalizujących się w usługach nie tylko gastronomicznych, lecz także zakwaterowania. Tych ostatnich skłania do podjęcia działalności przede wszystkim to, że turyści poszukują coraz częściej możliwości noclegu poza hotelami.

W sierpniu działalność w zakresie zakwaterowania i gastronomii prowadziło już 163,9 tys. podmiotów, wobec 161,5 tys. przed rokiem i 143,1 tys. w 2019 r. W samym zakwaterowaniu było ich 49,1 tys., czyli o 1,2 proc. więcej niż w 2022 r., i aż o ponad 18proc. więcej w porównaniu z 2019 r. Tomasz Starzyk, ekspert Dun & Bradstreet, dodaje, że sytuacja finansowa hoteli i pozostałych miejsc zakwaterowania po pandemii mocno się ustabilizowała.

Jeśli chodzi o gastronomię, to ten segment działalności również wciąż się rozrasta. W sierpniu biznes prowadziło 114,7 tys. podmiotów, więcej o 1,6 proc. niż przed rokiem i o 13 proc. niż w 2019 r. ©℗