Z badania przeprowadzonego przez firmę ubezpieczeniową Mondial Assistance wynika, że niezmiennie najpopularniejszym kierunkiem zagranicznych wyjazdów wakacyjnych jest Chorwacja (14 proc. wskazań), która wyprzedza Grecję (12 proc.) i Hiszpanię (10 proc.). Na czwartym miejscu w zestawieniu znalazły się Włochy (7 proc.). Znaczące spadki zanotowały m.in. Bułgaria i Turcja.
Jak pokazuje inne badanie, przeprowadzone przez CBOS, zdecydowana większość wyjazdów Polacy organizują samodzielnie. Jedną z najtrudniejszych spraw do załatwienia jest w takim przypadku znalezienie odpowiedniego miejsca na nocleg. W związku z tym Home Broker przyjrzał się serwisom internetowym ułatwiającym znalezienie miejsca noclegowego.
Chętni do zarezerwowania apartamentu w Barcelonie lub domu wakacyjnego w Toskanii pierwsze kroki kierują do kilku największych serwisów międzynarodowych, warto jednak rozejrzeć się także za lokalnymi portalami. Trzeba jednak przy tym zwracać uwagę na profil danej strony, bo niektóre z nich specjalizują się np. w wynajmowaniu willi. Najlepiej jest przeanalizować oferty kilku takich portali.
Nie wszędzie zapłacisz przelewem
Przy rezerwowaniu noclegu zazwyczaj niezbędna okazuje się karta kredytowa. Karta wykorzystywana jest m.in. do potwierdzenia rezerwacji – na tym etapie dokonywana jest tzw. preautoryzacja (sprawdzana jest jej ważność i dostępność środków). Na Booking.com karta kredytowa jest właściwie jedynym sposobem pokrycia kosztów noclegu. Ale już np. Atraveo czy Interhome umożliwiają zapłacenie za nocleg także bankowym przelewem.
Uwagę zwracać trzeba też na termin i podział płatności. Zwykle turysta ma niewiele czasu od momentu rezerwacji na wpłacenie zaliczki - resztę środków trzeba uiścić do określonego dnia przed rozpoczęciem pobytu. I tak np. w Interhome 30 proc. kwoty za wynajem trzeba wpłacić w ciągu 10 dni od daty rezerwacji, z kolei w Novasol mamy na to 8 dni, ale kwota zaliczki to 25 proc. W przypadku rezerwacji dokonywanej krótko przed wyjazdem, zwykle należy od razu uiścić całą kwotę.
Poza sezonem jest łatwiej
W momencie dokonywania rezerwacji turysta powinien uzyskać informację w jakich terminach dana nieruchomość będzie wolna oraz w jakich okresach można dokonywać rezerwacji. Zwykle w najpopularniejszych regionach turystycznych w sezonie można rezerwować tylko pełne tygodnie (często rozpoczynające się od soboty). Poza sezonem oferty wynajmu są pod tym względem bardziej elastyczne.
Każdy klient ma inne oczekiwania, a nieruchomości są zwykle przygotowane standardowo. Jeśli więc ktoś chce pojechać na wakacje z psem lub ma małe dziecko i będzie mu potrzebny fotelik do stołu, należy sprawdzić czy w ramach danej oferty może na to liczyć. Niektóre udogodnienia dostępne są za darmo, za inne trzeba zapłacić. Często wszystko można załatwić już w trakcie procesu rezerwacji.
Uwaga na zasady rezygnacji
Odrębna sprawa to ewentualne anulowanie rezerwacji. Tutaj wszystko zależy od tego, kiedy klient się rozmyśli. Żadnego problemu nie ma, jeśli dojdzie do tego tuż po dokonaniu rezerwacji, jeszcze przed wpłaceniem zaliczki. Ale jeśli zmiana zdania nastąpi później, trzeba liczyć się z kosztami takiej decyzji - np. w Interhome koszt anulowania rezerwacji rośnie od 10 proc. na półtora miesiąca przed rozpoczęciem pobytu do 80 proc. na 28 lub mniej dni przed wyjazdem.
Aby uniknąć płacenia za wynajem nieruchomości, z której się nie skorzysta, można wykupić ubezpieczenie na wypadek odwołania wyjazdu. Zazwyczaj kosztuje ono od kilku do 10 proc. kwoty, na którą opiewa rezerwacja. Korzystając z takiego rozwiązania trzeba jednak dokładnie przeczytać warunki ubezpieczenia - niektóre polisy zapewniają bowiem nawet zwrot środków za niewykorzystane dni wyjazdu jeśli w trakcie urlopu dojdzie do sytuacji wymuszającej na turyście powrót do kraju, inne zaś mają dużo wyłączeń i realne otrzymanie odszkodowania jest trudne.