Antarktyka staje się modnym kierunkiem turystycznym. Długie lata pokryta biało-niebieskim lodem Antarktyka była miejscem zarezerwowanym jedynie dla pingwinów, fok i słoni morskich. Dziś to się zmienia i trafiają tam już nie tylko naukowcy...

Większość rejsów na Antarktykę rozpoczyna się w argentyńskim Ushuaia, uważanym za najbardziej wysunięte na południe miasto na świecie. Następnie w zależności od długości trasy turyści mogą odwiedzić kilka wysp leżących na drodze dzielącej Argentynę od Antarktyki, m.in. Malwiny, Georgię Południową i jej Salisbury Plain zamieszkany przez około 250 tys. pingwinów królewskich, Wyspę Zwodniczą i Wyspę Cuverville'a.

We Francji istnieje kilka agencji specjalizujących się w organizowaniu takich rejsów. Jedną z nich jest Compagnie du Ponant proponująca dwutygodniowe wyprawy na pięciogwiazdkowych statkach. Każdy z luksusowych okrętów posiada ponad 100 komfortowych kabin z prywatnym balkonem. Oprócz tego, na statku znajdują się restauracje, sala konferencyjna, kino, teatr, biblioteka i oczywiście spa proponujące najbardziej wyszukane zabiegi kosmetyczne.

"Nasi klienci decydują się na tego typu rejs z bardzo różnych powodów, na przykład w ramach podróży poślubnej. Często jest to również tak zwana podróż życia, dla tych którzy mają ochotę na zrobienie czegoś zupełnie nowego i szalonego" - powiedziała PAP Life Anne-Solene Loiseau, rzeczniczka prasowa agencji Compagnie du Ponant.

Główną atrakcją rejsu na Antarktykę jest oczywiście możliwość podziwiania jej niepowtarzalnego krajobrazu i rzadkich zwierząt.

"Na naszej drodze spotykaliśmy delfiny, albatrosy, wieloryby, niezgrabne pingwiny i nonszalanckie foki" - opowiada PAP Life Maud Biton, która na Antarktykę wypłynęła francuskim jachtem Vaihere. "Widok olbrzymich, stromych lodowców o niebieskich odcieniach i dźwięk odpadających i roztrzaskujących się co rusz kawałków lodu zapierały wręcz dech w piersiach" - wspomina.

To, co podoba się turystom budzi sprzeciw środowisk ekologicznych. Ekolodzy podkreślają wrażliwość tamtejszego ekosystemu. Organizacją turystyki na Antarktyce zajmuje się International Association of Antarctic Tour Operators. To ona wyznacza reguły bezpieczeństwa i ochrony środowiska, określając normy zachowań i ograniczenia, mające na celu zmniejszenie negatywnego wpływu turystyki na antarktyczną przyrodę.

Przykryta wiecznym lodem, tajemnicza i nieokiełznana Antarktyka, gdzie wiatry nie ustępują, a temperatura spada nawet do -80°C, przyciąga swoim pięknem około 40 tys. turystów rocznie.

"Nigdy nie zapomnę widoku wynurzającej się majestatycznie z wody pary wielorybów w odległości zaledwie 10 metrów od naszego jachtu. Około czterotonowe olbrzymy zawisały dosłownie w powietrzu zapewniając niezapomniany spektakl" - opowiada zachwycona Maud Biton.