Choć jest jeszcze daleko do kompleksowego zabezpieczenia turystów przed bankructwami biur podróży, to i tak w tym sezonie mogą być oni spokojniejsi niż rok temu. Od poniedziałku (13.05) wzrosną bowiem kwoty gwarancyjne biur podróży.

Prace nad zabezpieczeniem całości roszczeń finansowych pasażerów prowadzi Ministerstwo Sportu i Turystyki. Wiceminister Katarzyna Sobierajska wyjaśnia, że chodzi o powołanie specjalnego funduszu, który już w pierwszym roku działalności mógłby zgromadzić około 18 milionów złotych. Wątpliwości części posłów sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki budzi potrzeba powołania i koszty działalności takiego funduszu.

Obecnie projekt jest konsultowany społecznie. Czy nowe prawo będzie chronić turystów już w tym sezonie? Na to pytanie Katarzyna Sobierajska nie potrafiła odpowiedzieć. Wszystko zależy od tempa prac legislacyjnych.

Skąd wziąć pieniądze na pokrycie roszczeń klientów biur podróży? Resort Sportu i Turystyki postuluje utworzenie funduszu, na który złożą się biura podróży. Prezes Polskiej Izby Turystyki, Paweł Niewiadomski uważa, że ostateczne koszty poniesie konsument, ale zaznacza, że cena za bezpieczeństwo jest niewielka. Ministerstwo szacuje, że dodatkowe zabezpieczenie to koszt od 10 do 15 złotych od osoby za wycieczkę.

Bezpieczeństwo turystom muszą na razie zapewnić nowe rozporządzenia Ministra Finansów. Przepisy, które wchodzą w życie w 13 maja zakładają, że suma gwarancyjna dla nowego biura podróży, wykorzystującego loty czarterowe, wyniesie co najmniej 250 tysięcy euro. Pieniądze mają pozwolić na ściągnięcie do Polski pasażerów w razie niewypłacalności biura.

W ubiegłym roku urzędy marszałkowskie z powodu bankructwa10 operatorów turystycznych musiały sprowadzić do Polski około 7 tysięcy osób.