Straty samej branży skategoryzowanych hoteli sięgnęły ok. 2 mld zł w wyniku ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa, a straty całej branży hotelarskiej są już niemożliwe do wyrównania w tym roku, uważa prezes Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego (IGHP) i wiceprezes Orbisu Ireneusz Węgłowski.

"Branża hotelowa traci ok. 1 mld zł miesięcznie wtedy, kiedy nie pracuje, a nie pracowała od połowy marca do połowy maja. Możemy teraz mówić o ok. 2 mld zł straty samej branży hotelowej, a branża hotelarska to coś więcej niż tylko skategoryzowane hotele, bo mamy też motele, pensjonaty i wszystkie inne obiekty noclegowe. Możemy mówić o ogromnej stracie branży, która jest już niemożliwa do wyrównania w tym roku" - powiedział Węgłowski podczas sesji w ramach EEC Online.

Odnosząc się do działań, które branża już teraz podejmuje, by ponownie funkcjonować na rynku wskazał, że nie wiadomo, jak długo potrwają inne ograniczenia - choćby te, które hamują ruch turystyki zagranicznej.

"Trochę się boimy i mamy sygnały od członków Izby, którzy tradycyjnie mieli bardzo dużo klientów grupowych z Niemiec. Oni się obawiają, że jeśli będzie możliwy ruch turystów zza granicy a my nie będziemy gotowi, to szybko nie odbudujemy swojej pozycji, możemy ją stracić" - powiedział prezes.

Podkreślił, że turystyka pobytowa potrzebuje głównie klientów krajowych.

Zwrócił też uwagę na konieczność zapewnienia poczucia bezpieczeństwa gości i pracowników, czumu służyć ma spełnianie wymogów i certyfikacja.

"Taką certyfikację będzie wprowadzała Polska Organizacja Turystyczna. Mamy nadzieję, że zakres tych kryteriów nie będzie zbyt dotkliwy dla hoteli i nie będzie wymuszać dodatkowych kosztów poza tymi, które trzeba ponosić ze względu na wymogi sanitarne" - wskazał Węgłowski.

Wyróżnił trzy grupy działań, które państwo może podjąć, aby wesprzeć branżę.

"Po pierwsze, jest to wzmocnienie popytu wewnętrznego w Polsce. Tu są możliwe rozmaite działania - od akcji promocyjnych na rzecz spędzania wakacji w Polsce, aż do ogłoszonego już bonu '1 000+'" - powiedział.

Druga kwestia związana jest z zagranicznym ruchem turystycznym do Polski. Zdaniem Węgłowskiego, "mądre i bezpieczne" otwarcie granic może pomóc uratować część tego ruchu.

"Trzecia sprawa, którą widzę jako ważne działanie ze strony państwa to podejmowanie wszystkich akcji promocyjnych poza Polską na temat bezpiecznego pobytu turystów, którzy mogą przyjechać do Polski. Wiele krajów jeszcze pozostaje zamknięte, róbmy wszystko, by Polska była promowana za granicą" - podsumował.