Zdaniem ekspertów z ministerstwa oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, manewr ten zmusza w wielu przypadkach kierowców aut osobowych, jadących za ciężarówkami, do nagłego hamowania. Samo wyprzedzanie zaś bywa czasochłonne, co prowadzi do utrudnień w płynności ruchu.
- W polskim prawodawstwie na razie nie ma takiego przepisu, który zabraniałby wyprzedzania kierującemu samochodem ciężarowym innej ciężarówki na autostradzie bądź drodze ekspresowej dwujezdniowej, natomiast ta propozycja z punktu widzenia interesów kierowców samochodów osobowych jest godna rozważenia. Często w takich przypadkach mamy do czynienia z klasycznym tamowaniem ruchu. Ekonomia - ekonomią, rozumiem przewoźników, ale przede wszystkim liczy się bezpieczeństwo. A takie "wyprzedzanie słoni", gdy odbywa się na autostradzie w godzinach szczytu, bądź w nocy lub podczas opadów atmosferycznych, jest naprawdę bardzo niebezpieczne z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego - powiedział Marek Konkolewski z warszawskiego WORD-u.