Pierwsze czytanie projektu odbyło się na posiedzeniu połączonych komisji Senatu: Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, Infrastruktury oraz Ustawodawczej.
Senatorowie do ustawy z 2010 roku zaproponowali jedną modyfikację - zgodnie z nią data wejścia w życie przepisów o ulgach ma zmienić się z 1 stycznia 2017 na 1 stycznia 2018 r.
"Przesunięcie terminu wejścia niektórych przepisów ustawy o publicznym transporcie zbiorowym wynika z tego, że samorządy nie przystosowały się do nowych zasad" - powiedział sprawozdawca projektu, wicemarszałek Senatu Grzegorz Czelej (PiS). Uwagi według niego zgłaszają też przewoźnicy, a wejście ustawy w terminie "w sposób obiektywny ograniczyłoby możliwość korzystania z biletów ulgowych setek tysięcy ludzi".
Senatorowie pytali, dlaczego termin wejścia w życie przepisów ustawy przesuwany jest aż o rok, a nie o np. sześć miesięcy. Czelej poinformował, że trwają prace nad "zasadniczą ustawą" i są one "trudne, wymagają konsultacji z różnymi środowiskami". "Materia tej ustawy jest złożona i nie chcemy robić tego szybko" - dodał.
"Pomimo sześcioletniego vacatio legis niektórych przepisów ustawy zarówno organizatorzy publicznego transportu zbiorowego (jednostki samorządu terytorialnego), jak i przewoźnicy świadczący przewozy pasażerskie, zgłaszają wątpliwości co do możliwości wywiązania się z zadań (...) w zakresie organizowania publicznego transportu zbiorowego" - podkreślono w uzasadnieniu do nowelizacji.
Część przepisów ustawy z 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym, zgodnie z którymi ulgi ustawowe będą obowiązywać tylko w przewozach o charakterze użyteczności publicznej, tj. w przewozach realizowanych na podstawie umowy o świadczenie usług publicznych, zawartej pomiędzy operatorem a właściwym organizatorem publicznego transportu zbiorowego, ma wejść w życie 1 stycznia 2017 r.
Wynika z tego, że prawo do rekompensaty z tytułu stosowania tych ulg będą mieli jedynie operatorzy publicznego transportu zbiorowego. Oznacza to też, że samorządy będą decydowały, na których liniach będzie można z ulgowych uprawnień korzystać, a także które linie będą liniami użyteczności publicznej. Przewoźnicy, którzy nie podpiszą umowy z organizatorem, czyli samorządem, nie zostaną operatorami publicznymi, nie będą mieli możliwości uzyskiwania rekompensaty za stosowane przez nich ulgi.
Pod koniec kwietnia br. wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit mówił, że resort problem ulg chce rozwiązać długofalowo. "Musimy zastanowić się nad tym, w jaki sposób wraz z wprowadzeniem nowego prawa zabezpieczyć interesy pasażerów i polskich przewoźników" – powiedział wtedy.
Wyjaśnił, że przedłużenie vacatio legis pozwoli na prace nad nowym projektem. "Przez następny rok resort będzie pracował nad takim projektem, który w sposób merytoryczny zlikwiduje zagrożenia, które rzeczywiście ta ustawa obowiązująca mogłaby wprowadzić. Załatwimy sprawę refundacji ulg zgodnie z interesem pasażerów i przewoźników" – zapewnił wówczas.