Z jednej strony olbrzymi sukces – obniżenie zadłużenia i udana restrukturyzacja, z drugiej – olbrzymie problemy – brak porozumienia z samorządami i wyzwania finansowe. Restrukturyzacja grupy PKP i kłopoty Przewozów Regionalnych, które opisuje dziś państwu Konrad Majszyk, to wcale nie są dwie strony tego samego kolejowego medalu.
Transport kolejowy w Polsce łączą szyny, a dzieli w zasadzie wszystko – od modelu biznesowego przez sytuację finansową aż po perspektywy. Warto, żebyśmy to zrozumieli i bardzo jasno postawili sprawę. Komercyjna działalność to jedno, a świadczenie usług mających kluczowe znaczenie dla ludności to drugie. Do rozwoju biznesu kolejowego potrzeba zaangażowania państwa na poziomie dbania o infrastrukturę. Do rozwoju transportu kolejowego potrzeba czegoś zdecydowanie ważniejszego – długotrwałego, świadomego zaangażowania państwa w organizację publicznej komunikacji. Zaangażowania często kosztownego dla budżetów, ale niezwykle korzystnego dla gospodarki – zwiększającego mobilność siły roboczej, zmniejszającego korki, ułatwiającego edukację i integrującego regiony.
Zaangażowanie państwa w żaden sposób nie powinno ograniczać odpowiedzialności menedżerów, nie powinno również oznaczać rezygnacji z prowadzenia działalności w oparciu o racjonalne biznesowe zasady. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że spółki zajmujące się transportem na krótkim dystansie – czy to Przewozy Regionale, czy podmioty samorządowe – służą przede wszystkim nam – właścicielom, pasażerom – obywatelom.