Proponowane przepisy narażą kierowców zawodowych na kary za przekroczenia czasu pracy, mogą spowodować opóźnienia w transporcie i spowodują tworzenie się kolumn ciężarówek, a co za tym idzie zatorów na drogach – twierdzą przewoźnicy. Branża transportowa jednoznacznie sprzeciwia się proponowanym przez rząd zmianom w prawie o ruchu drogowym.

Chodzi o dodanie do art. 16 ustawy prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 988 ze zm.) ust. 2a, zgodnie z którym pojazdy kategorii N2 i N3 lub zespoły pojazdów o długości ponad 7 m powinny się poruszać wyłącznie prawym pasem na autostradzie lub drodze ekspresowej o trzech lub więcej pasach ruchu w jednym kierunku. Z kolei proponowany art. 24 ust. 13 zabrania kierującym ciężarówkami i autobusami „wyprzedzania pojazdu samochodowego” na drogach o dwóch pasach ruchu w jednym kierunku, chyba że pojazd ten porusza się z prędkością znacznie mniejszą od dopuszczalnej dla pojazdów kategorii N2 lub N3.

– Po pierwsze, nie rozumiem, dlaczego przepis adresowany do ogółu kierowców posługuje się pojęciem pojazdów kategorii N2 i N3, które są zdefiniowane w unijnym rozporządzeniu w sprawie homologacji i nadzoru rynku pojazdów silnikowych. Jak przeciętny adresat normy prawnej ma to rozszyfrować? Przecież prawo o ruchu drogowym posługuje się pojęciem samochodu ciężarowego, które nawet jest tam zdefiniowane – zwraca uwagę Maciej Wroński, prezes Transport i Logistyka Polska.

– Po drugie, wprowadzenie takiego zakazu wpłynie negatywnie na terminowość dostaw i narazi kierowców na kary za nieprzestrzeganie czasu pracy. Przecież po 4,5 godzinie kierowca ciężarówki musi zjechać na obowiązkową pauzę. Co, gdy będzie musiał jechać cały czas za pojazdem z jakichś powodów wolniej niż 80 km/h i nie dotrze na czas do miejsca obsługi podróżnych? – pyta prezes TLP.

Choć projektowane przepisy dopuszczają możliwość wyprzedzenia pojazdu, który porusza się z prędkością znacznie niższą, ale konia z rzędem temu, kto będzie umiał powiedzieć, jaka to prędkość. Czy będzie można wyprzedzić pojazd transportujący towary niebezpieczne albo nienormatywne?

Zdaniem Maciej Wrońskiego zakaz wyprzedzania dla ciężarówek będzie miał nie tylko konsekwencje dla firm transportowych, lecz także dla uczestników dróg.

– Na prawych pasach będą się tworzyć „pociągi” ciężarówek liczące po kilka, a nawet kilkanaście kilometrów, co będzie powodować ogromne korki na węzłach komunikacyjnych – dodaje ekspert.

– Tym bardziej że zbliżamy się do okresu letnich ograniczeń w ruchu dla pojazdów ciężarowych, co doprowadzi do sytuacji, w której wszystkie tego typu pojazdy będą wyjeżdżać mniej więcej w jednym czasie – dodaje Piotr Mikiel ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak przypomina, to nie pierwsza próba wprowadzenia takiego zakazu podejmowana przez rząd.

– Pierwsza miała miejsce w 2017 r. Wówczas spotkała się z negatywną opinią całego środowiska transportowego i ostatecznie rząd się z tego wycofał. Teraz na finiszu kadencji wraca się do tematu – dodaje.©℗