Polska uczyniła już ogromny skok infrastrukturalny, wciąż jednak czeka ją sporo wyzwań – takie wnioski płyną z dyskusji zatytułowanej Strategia transportowa Polski. Eksperci rozmawiali na temat już zrealizowanych, a także planowanych inwestycji drogowych, kolejowych i morskich

Otwierając debatę, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podkreślił, że rząd realizuje właśnie szereg różnorakich przedsięwzięć komunikacyjnych. Wymienił choćby plan budowy stu obwodnic dróg krajowych czy sukcesy programu Kolej+. Przywołał też projekt Via Baltica łączący południe kraju przez Warszawę z Augustowem i Litwą. – Do niedawna to była jedna z najniebezpieczniejszych dróg. Już niedługo stanie się bardzo nowoczesna, co przełoży się na duży komfort spedytorów, bo to ważny ciąg logistyczny – ocenił minister.
Wskazał, że wiele realizowanych projektów jest rozpisanych na lata. – Polska jest jednym wielkim placem budowy – to nie ulega wątpliwości – mówił minister, dodając, że budowa nie jest skoncentrowana w jednym regionie czy jedynie największych miastach. – Stawiamy na zrównoważony rozwój, realizując wcześniejsze deklaracje polityczne – uzasadnił szef resortu infrastruktury.
Minister wskazał też, że trwa powrót do transportu kolejowego. – 330 mln ton przewiezionych przez polską kolej przed pandemią to najlepszy wynik od 20 lat. Po modernizacji głównych szlaków będzie zdecydowanie więcej – mówił. Podkreślił, że dynamika jest większa niż zakładano. Zwrócił też uwagę, że znacznie poprawił się czas realizacji budów. – Polska jest stawiana za wzór i przykład tempa realizacji inwestycji drogowych – mówił.

Sieć ekspresówek będzie gotowa do 2030 r.

Prezes Budimeksu Artur Popko potwierdził, że obecnie w zakresie inwestycji infrastrukturalnych dzieje się bardzo wiele, a jego firma jest przygotowana do tego, by aktywnie realizować różnego rodzaju przedsięwzięcia. Mówił o tym, że obecnie trwają prace nad siecią dróg ekspresowych, coraz większe nakłady będą również na infrastrukturę kolejową i tworzenie lepszego dostępu do polskich portów. Spółka aktywnie włącza się też w rozwój żeglugi śródlądowej, modernizując obiekty mostowe. – Przez wiele lat z naszymi kontrahentami wypracowaliśmy wiele dobrych standardów – argumentował Artur Popko.
Wskazał też, jak na branżę wpływa widoczny obecnie silny wzrost cen surowców. Firmy boleśnie to odczuły, dlatego korzystnie wpłynęła na nie waloryzacja kontraktów. – Uratowała wiele firm – podkreślił zaproszony gość. Choć jak zaznaczył, waloryzacja z progiem 5 proc. całkowitej wartości kontraktu powoduje, że część projektów znajduje się już na granicy opłacalności, co sprawia, że w niektórych przypadkach oczekiwania mogą być wyższe.
Prezes Popko przypomniał także, że branża wykazała się dużym zaangażowaniem w czasie pandemii, gdy pomimo dużej niepewności nie wstrzymano prac budowlanych. A to mogłoby wywołać reakcję łańcuchową negatywnie oddziałującą na kondycję powiązanych z nią przedsiębiorstw z sektorów produkcyjnych i logistycznych.
Szef Budimeksu nakreślił też wizję tego, jak będzie wyglądała polska infrastruktura w kolejnej dekadzie. – Wierzę, że po 2030 r. będziemy mieli zakończoną sieć dróg ekspresowych – stwierdził. Wskazał też, że wbrew obecnej opinii, transport drogowy stanie się ekologiczny. Coraz popularniejszy stają się bowiem bezemisyjne napędy, a na drogach będą pojawiać się punkty do ładowania samochodów zasilane odnawialnymi źródłami energii. – Warto w tym kierunku iść – zadeklarował.
– Chcemy być wspólnym mianownikiem dla całego kręgosłupa transportu realizowanego od drzwi do drzwi. Musimy zapewnić to, by dostępność różnych usług była spójna – stwierdził Tomasz Żuchowski, p.o. generalnego gyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. Wskazał też, o czym trzeba pamiętać na przyszłość. – Zachowajmy elastyczność i realizujmy plany w sposób przemyślany. Transport musi uwzględniać różne potrzeby i rozwijać firmy. To duże wyzwanie dla rządzących jak i całego biznesu i nauki – stwierdził Żuchowski.

Więcej na kolej

Marek Staszek, prezes DB Cargo Polska, ocenił, że w Polsce faktycznie należy dążyć do równowagi pomiędzy poszczególnymi środkami transportu. Wskazał, że w istocie zwiększa się dostępność, a natężenie ruchu w sieci kolejowej jest dość wysokie – w związku z czym należą się słowa uznania dla zarządzających nią.
Wskazał jednak, że kolej towarowa wymaga większej niż dotąd uwagi i stałego miejsca w rządowych priorytetach. – Opłata mocowa dla korzystających z energii elektrycznej przesunęła relację na korzyść transportu drogowego. Musimy wspierać kolej towarową, zwłaszcza że nowe inwestycje drogowe spowodują kolejne dysproporcje – wskazał. Dodał też, że udział kolei towarowej w miksie powinien się zwiększać, ale konieczne do tego jest stworzenie warunków do przyspieszenia prędkości handlowej. – Potrzebna jest zaplanowana logistyka, by prędkość pociągów towarowych była szybsza, dziś jest jedna z najniższych w Europie – stwierdził.
Krzysztof Niemiec, wiceprezes Track Tec, ocenił, że ciężki transport drogowy powinien przechodzić na kolej. Tymczasem tak się nie dzieje – na drogach zwiększyły się przewozy, a na torach ruch jest podobny. – Patrząc na szanse na przesunięcie towarów na kolej, mamy trudność wynikającą z tego, że unikamy wymiarowania celów – powiedział. Wyraził przekonanie, że należy stawiać sobie realne, konkretne cele, do których należy dostosowywać mechanizmy inwestycyjne. To pozwoli również odpowiednio przygotować się firmom, które będą wiedziały, czego się spodziewać.
Jak dodał, trudno oczekiwać, że Komisja Europejska pozwoli na łagodzenie wymogów emisji CO2 względem przewozów. – Od wielu lat przyrost emisji gazów cieplarnianych jest wyższy z transportu niż energetyki. Nie można więc liczyć, że podejście do transportu będzie bardziej liberalne – stwierdził.
O planach modernizacji linii kolejowych opowiadał obecny online Arnold Bresch, członek zarządu i dyrektor ds. realizacji inwestycji w spółce PKP Polskie Linie Kolejowe. Wskazał, że inwestycje prowadzone są w całej Polsce, a wartość już czynnych umów to 41 mld zł.
– Jesteśmy gotowi do prac, uzyskujemy pozwolenia na budowę, w czasie najbliższej unijnej perspektywy unijnej możemy realizować nowe zadania – zapewniał. Oprócz tworzenia nowych tras PKP PLK prowadzi też prace utrzymaniowe już istniejących. – Chcemy podnosić prędkość pociągów towarowych, dlatego rozwijajmy infrastrukturę. Poprawa systemu kierowania ruchem to też priorytet – deklarował.

Trzy razy Z

Maciej Starzyk, wicedyrektor w PwC, mówił o tym, jak powinien wyglądać transport w kolejnych latach i dekadach. Konieczna jest jego modernizacja w oparciu o ekologię, bliską współpracę między poszczególnymi środkami transportu i automatyzację. – Transport powinien spełniać w przyszłości kryteria trzech Z: zielony, zintegrowany i zdigitalizowany – powiedział.
Prof. Jana Pieriegud z Instytutu Infrastruktury, Transportu i Mobilności, w Kolegium Zarządzania i Finansów Szkoły Głównej Handlowej przedstawiła natomiast najważniejsze wskaźniki pozwalające ocenić jakość polskiej infrastruktury. – Celem jest zwiększenie efektywności, bezpieczeństwa, zbudowanie multimodalnego systemu transportowego – podkreśliła. Wskazała też, że znacznie poprawiła się międzygałęziowa dostępność transportowa, zwiększa się także udział transportu intermodalnego, który w ciągu 10 lat zwiększył się z 2,5 proc. ok. pięciokrotnie. Z drugiej strony wciąż pozostaje wiele do zrobienia – na co wskazuje choćby liczba wypadków na drogach i kolei. – Statystyki się poprawiają, ale i tak wskaźniki są niższe niż zakładano w programach kilka lat temu – oceniła.

Morski potencjał

Sławomir Michalewski, wiceprezes zarządu ds. finansowych, Zarząd Morskiego Portu Gdańsk ,mówił o tym, jak ważne jest rozbudowywanie transportu morskiego. Przypomniał też o tym, jak wielki potencjał ma już istniejąca infrastruktura. – Port Gdańsk jest w tej chwili największym portem kontenerowym i najszybciej rozwijającym się na Bałtyku – mówił. Dlatego w planie jest szybkie zwiększanie tego potencjału. – Ostatnio prowadzone inwestycje finansowane w dużej mierze ze środków unijnych to inwestycje w torze wodnym, powstały nowe nabrzeża, powstają tory i drogi – podkreślił. Jak dodał, aspiracją portu jest zwiększanie udziału przewozów kolejowych obsługujących port. Przypomniał, że działania portu wraz z rozbudową terminalu przeładunkowego w Małaszewiczach zapewniają coraz większe wpływy do budżetu państwa.
Słowa te potwierdził ekspert PwC. – Polskie przejścia generują wpływy do budżetu przekraczające 40 mld zł w skali roku, z czego 12 mld to terminal DCT. Powinno nam na tym bardzo zależeć, by zwiększać wpływy do budżetu – powiedział Maciej Starzyk.
GRK
partner Relacji
ikona lupy />
foto: materiały prasowe