Nowelizacja wprowadza strategiczne zmiany w zarządzaniu siecią dróg. W założeniu ma ona rozwiązać problemy samorządów z – jak same to określają – „niechcianymi prezentami drogowymi”. W praktyce stworzy nowe kłopoty.
W myśl obecnych przepisów jeśli obok istniejącej drogi krajowej GDDKiA wybuduje ekspresówkę, ta pierwsza automatycznie staje się drogą gminną. Nie zarządza nią rząd, lecz samorząd. Tym samym remonty i utrzymanie trasy spadają na barki burmistrza, wójta albo prezydenta miasta. W ub.r. gminy przejęły aż 145 km takich dróg.
Nowelizacja zakłada, że pozbawione statusu krajowości drogi automatycznie przejmie teoretycznie najbogatszy samorząd województwa. Marszałek będzie mógł jednak przekazać część odcinków swoich dróg powiatowi, ten z kolei przerzuci część tras na gminy. Tym samym przez absurdalne przepisy zostaniemy w punkcie wyjścia.