Dzisiaj Komisja Europejska przedstawi IV pakiet kolejowy, który zliberalizuje tę gałąź transportu w Unii i otworzy drzwi wolnemu rynkowi na połączeniach krajowych. Przed kilkoma dniami DGP jako pierwszy podał szczegóły propozycji Brukseli.
Dzisiaj Komisja Europejska przedstawi IV pakiet kolejowy, który zliberalizuje tę gałąź transportu w Unii i otworzy drzwi wolnemu rynkowi na połączeniach krajowych. Przed kilkoma dniami DGP jako pierwszy podał szczegóły propozycji Brukseli.
Zgodnie z założeniami pakietu od 2019 r. każdy unijny przewoźnik będzie miał prawo do uruchomienia połączeń kolejowych – także wewnętrznych – w dowolnym państwie UE. Chodzi o oddzielenie infrastruktury kolejowej, spółek zarządzających siecią linii od operatorów. Konkurencja, zgodnie z teoriami ekonomicznymi i planami Komisji Europejskiej, ma zmusić koleje do podwyższenia jakości usług i/lub obniżenia cen. Niektóre państwa UE obawiają się jednak przejęcia ich rynków przez bogatszych przewoźników z zewnątrz.
Dokument, który analizował DGP, przewiduje też wprowadzenie obowiązkowych otwartych przetargów na obsługę konkretnych połączeń. W przetargu będą mogli uczestniczyć wszyscy przewoźnicy na równych zasadach. Wygra najniższa cena. Do tej pory w wielu krajach, w tym w Polsce, usługi na określonym obszarze pełnią wyłącznie spółki należące do samorządów, jak np. Koleje Mazowieckie. Właśnie te postanowienia budziły największe spory na etapie prac nad IV pakietem kolejowym. Dany przewoźnik, wchodząc na określony rynek, nie będzie musiał obsługiwać wszystkich połączeń i wybierze te najbardziej intratne.
Plany Brukseli budzą duże opory w Hiszpanii, Grecji, Irlandii i państwach nadbałtyckich. Jednak z największą krytyką podobne rozwiązania spotkały się we Francji, która z pieniędzy publicznych rozbudowała imponującą, liczącą 2037 km sieć szybkich kolei. Tamtejszy monopolista SNCF zarabia krocie na trasach TGV, takich jak Paryż – Marsylia czy Paryż – Lyon. Za sześć lat będzie mógł je stracić np. na rzecz Niemców.
W efekcie państwa, w których dotychczasowi kolejowi potentaci nie sprostają konkurencji z zewnątrz, mogą nie mieć innego wyjścia, jak tylko zredukować liczbę połączeń nieopłacalnych z punktu widzenia rachunku ekonomicznego, ale utrzymywanych ze względów społecznych. W ten sposób mogą przyspieszyć procesy optymalizacji połączeń kolejowych. Przed dwoma tygodniami DGP opisał plany wyłączenia 3 tys. z 19 tys. km torów, zawarte w strategii PKP na lata 2013–2015. PKP PLK mają zaoszczędzić do 800 mln zł rocznie. Jeszcze w 1989 r. sieć kolejowa w Polsce liczyła 26 tys. torów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama