Wkrótce na naszym rynku będzie działał tylko jeden bank wyspecjalizowany w finansowaniu zakupów aut i podlegający w pełni polskiemu nadzorowi.
Chociaż naszemu rynkowi motoryzacyjnemu daleko do pozycji europejskiego potentata, jeszcze kilka lat temu mieliśmy kilka osobnych banków, których głównym zajęciem było wspieranie koncernów motoryzacyjnych w finansowaniu sprzedaży pojazdów. Takie instytucje miały Volkswagen, Fiat, Ford, Mercedes i Toyota. Wkrótce zostanie tylko ten ostatni. Właściciele reszty zdecydowali, że lepiej działać w formule oddziału albo nawet spółki pozabankowej.
Wysyp takich instytucji mieliśmy w drugiej połowie lat 90. Ówczesny boom konsumpcyjny, który skutkował wzrostem popytu na nowe samochody, skłonił wielu producentów do uruchomienia swoich banków. Skutek: w 1999 r. zanotowaliśmy niepobity do dziś rekord sprzedaży nowych aut. Właścicieli znalazło ich aż 630 tys. Dla porównania: ubiegłoroczny wynik, który wywołał ogromne zadowolenie branży, to ok. 600 tys. sztuk.
Teraz koncerny nadal chcą finansować klientom zakupy. Ale polska licencja bankowa nie jest im już potrzebna. Jako pierwszy w tę stronę poszedł Ford. W 2016 r. brytyjski FCE Bank przejął polską spółkę o tej samej nazwie, która odtąd zaczęła funkcjonować w formule oddziału. W Volkswagenie formalne połączenie polskiej spółki z niemieckim właścicielem nastąpiło przed rokiem. W tym roku na podobne przekształcenie zdecydował się FCA-Group Bank (obecna nazwa instytucji wspierającej sprzedaż koncernu Fiat Chrysler; jej współudziałowcem jest francuska grupa Credit Agricole).
„Z dniem 17 kwietnia 2019 r. Zarząd FCA-Group Bank Polska SA oraz Rada Dyrektorów FCA Bank S.p.A. uzgodniły plan połączenia transgranicznego polegającego na przejęciu FCA-Group Bank Polska SA przez FCA Bank S.p.A. Po połączeniu, FCA Bank S.p.A. zamierza kontynuować dotychczasową działalność wykonywaną przez FCA-Group Bank Polska SA na terenie Polski w formie oddziału instytucji kredytowej” – napisano w sprawozdaniu finansowym.
– Od ostatniego kryzysu (2008–2009) dramatycznie wzrosły liczba regulacji dla banków oraz zakres sprawozdawczości, co wymaga nie tylko zatrudniania specjalistów od ryzyka, compliance czy audytu wewnętrznego, lecz także inwestycji w IT, systemy sprawozdawcze. Przy małych bankach takie koszty i inwestycje dramatycznie uderzają w ich rentowność. Banki samochodowe albo nie gromadzą depozytów, albo robią to na małą skalę i dlatego nie odgrywają żadnej istotnej roli z sektorze bankowym, a przez to nie generują ryzyka systemowego, niemniej ponoszą nieproporcjonalne koszty nadzoru i koszty na BFG – komentuje Piotr Bednarski, dyrektor w firmie doradczej PwC, zajmujący się regulacjami bankowymi. Dodaje, że przy panujących dziś niskich stopach procentowych rentowność spada i banki samochodowe optymalizują modele biznesowe, tnąc koszty i centralizując funkcje.
Niektóre idą jeszcze dalej: zupełnie rezygnują ze statusu banku. Wystarcza im spółka pożyczkowa, która może działać bez licencji. To kierunek, który obrał ostatnio Mercedes-Benz. „W 2018 r. jedyny udziałowiec Banku, Daimler AG, podjął strategiczną decyzję, aby kontynuować niniejszą działalność w Polsce w ramach pozostałych podmiotów gospodarczych należących do grupy kapitałowej Daimler AG. (…) Finansowanie zakupu pojazdów dla osób fizycznych będzie kontynuowane w ramach nowo utworzonej spółki należącej do grupy Daimler w Polsce, która będzie oferowała usługi finansowe dla klientów indywidualnych” – zapowiedziano w sprawozdaniu za 2018 r.
Na taki sam krok zdecydował się Ford. Okazało się, że brytyjska licencja, jaką wykorzystywał do tej pory, może nie wystarczyć. „W związku z planowanym wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, FCE Bank plc i FCE Bank Spółka Akcyjna Oddział w Polsce, w celu zapewnienia ciągłości działalności w Polsce, powołały do życia spółkę Ford Credit Poland Sp. z o.o. Spółka ta od dnia 1 kwietnia 2019 r. świadczy usługi finansowe dla klientów detalicznych” – informuje koncern.
Mercedesa i Fiata, które jako ostatnie zrezygnowały z pełnej licencji, zapytaliśmy o powody tej decyzji. Odpowiedzi nie uzyskaliśmy.
Wyjątkiem jest Toyota Bank Polska. Tu nie ma mowy o przekształceniu w oddział czy spółkę niebankową. „W 2019 r. oraz w ciągu następnych lat Bank ma zamiar kontynuować i rozszerzać działalność związaną z finansowaniem klientów detalicznych oraz dealerów” – napisał zarząd w sprawozdaniu z działalności za rok finansowy zamknięty z końcem marca. Bank prognozuje, że w tym roku udzieli kredytów na zakup aut o wartości ponad 400 mln zł, co przełoży się na wzrost wartości portfela do niemal 2,7 mld zł.
Banki lub firmy pożyczkowe to sposób na kredytowanie aut dla klientów indywidualnych. Wśród firm (i przedsiębiorców indywidualnych) bardziej popularny jest leasing. W działalności należących do koncernów motoryzacyjnych spółek leasingowych nic się nie zmienia.
Klienci mogą nie zauważyć
Zmiana formy prawnej na oddział z punktu widzenia klientów, którzy spłacają już kredyt na samochód, może być właściwie niezauważalna. Inna byłaby sytuacja w przypadku posiadaczy depozytów – za środki klientów oddziałów zagranicznych banków nie odpowiada nasz Bankowy Fundusz Gwarancyjny, ale jego odpowiednik w kraju siedziby danego banku. Gdy na przekształcenie zdecydował się Volkswagen Bank Polska, który finansował się również depozytami, to wypowiedział posiadaczom rachunków bieżących ich prowadzenie (umożliwiono przeniesienie ich do Euro Banku, który niedawno został wchłonięty przez Millennium).