Wyrok Sądu Rejonowego w Suwałkach, Sygn. akt I C. 73/16 upr.
Konsument był abonentem jednej z firm telekomunikacyjnych. W czerwcu 2015 r. telefonicznie skontaktował się z nim przedstawiciel Telekomunikacja dla domu sp. z o.o. w z propozycją zawarcia umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych na korzystniejszych warunkach. Powód zgodził się na zawarcie umowy z uwagi na propozycję niższego abonamentu. Przedstawiciel poinformował go, iż umowa zostanie dostarczona mu przez kuriera do domu.
Umowa o świadczenie usług telekomunikacyjnych wraz z innymi dokumentami została dostarczona do lokalu mieszkalnego przez kuriera w dniu 19 czerwca 2015r. Zgodnie z treścią umowy została ona zawarta na okres 24 miesięcy. Konsument podpisał oświadczenie, że otrzymał egzemplarz umowy, regulaminu świadczenia usług telekomunikacyjnych cennik promocyjny oraz cennik podstawowy. Zgodnie z treścią umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych abonent jest zobowiązany do terminowego uiszczania opłat określonych w umowie, cenniku podstawowym lub w przypadku umów na czas określony w ramach promocji, w obowiązującym abonenta cenniku promocyjnym.
Według zapisów Umowy z dnia 19 czerwca 2015 r. zawarta ona być miała na okres 24 miesięcy, obowiązującym cennikiem miał być Cennik Promocyjny W ust. 13 przewidziane zostało operatorowi roszczenie o zwrot przyznanej ulgi (zwanej „opłatą wyrównawczą”) w wysokości nieprzekraczającej wartości przyznanej ulgi pomniejszonej o proporcjonalną jej wartość do dnia rozwiązania w przypadku wypowiedzenia umowy przez abonenta, natomiast w ust. 14 przewidziano opłatę wyrównawczą z powodu rozwiązania umowy w wysokości 25 zł miesięcznie za okres do końca trwania umowy.
Klient nie przeglądał pozostawionych mu przez kuriera dokumentów, jak również nie analizował ich treści. Po pewnym czasie zorientował się, że oferta, którą mu przedstawiono nie obniża jego opłat za telefon, a wręcz przeciwnie, podwyższa je. Okazało się bowiem, iż jest obowiązany do uiszczania dwóch abonamentów - na rzecz dotychczasowego oraz na rzecz nowego.
Z uwagi na powyższe niezwłocznie tj. dnia 16 lipca 2015 r. udał się do salonu gdzie złożył oświadczanie o wycofaniu oświadczenia woli co do rozwiązania umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych
W piśmie z dnia 15 października 2015 r. oświadczył, iż wypowiada umowę zawartą dnia 19 czerwca 2016 r. na przeniesienie numeru. W piśmie tym wezwał o nieprzesyłanie dalszych faktur oraz podał, iż w jego ocenie jest to niezgodne z obowiązującym prawem telekomunikacyjnym.
Rejestracja kart pre-paid: Operatorzy nie powinni kserować dowodu
Nowy operator nie uznał odstąpienia od umowy złożonego przez klienta i zaczął naliczać kary. Powód wystąpił do sądu z pozwem domagając się nakazania stronie pozwanej odstąpienia od naliczania kar jako opłaty wyrównawczej z tytułu rozwiązanej przed rozpoczęciem świadczenia usług umowy. Domagał się także zasądzenia na swoją rzecz kosztów procesu.
Z zeznań powoda wynikało, że nie doręczono mu wzoru umowy i załączników, w tym regulaminów stosowanych przez Telekomunikację dla domu sp. z o.o. przed zawarciem umowy, wbrew obowiązkowi wynikającemu art. 384 § 1 kc. Zgodnie z powołanym przepisem wiążą one druga stronę, w tym konsumenta tylko wówczas, gdy zostały mu doręczone przed zawarciem umowy, co należy rozumieć jako doręczenie umożliwiające swobodne zapoznanie się z ich treścią przed podjęciem decyzji o ich zaakceptowaniu. Nie można uznać za dopełnienie tego obowiązku doręczenie przez kuriera pliku dokumentów – zawierających łącznie 14 stron dokumentów - słabo czytelnych, bo sporządzonych drobną czcionką dokumentów w sposób uniemożliwiający, lub co najmniej bardzo utrudniający zapoznanie z nimi, a także wywieranie presji psychicznej na konsumenta do podpisania dokumentów przez kuriera dostarczającego przesyłkę. Dlatego wzór umowy, a także cenniki stosowane przez pozwaną nie mogły wiązać powoda. Stosownie do art. 385 1 § 1 kc, powoda, jako konsumenta, nie wiążą postanowienia umowy, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Za nie uzgodnione indywidualnie uważa się te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3). Strona pozwana nie powoływała się na to, że postanowienia odnoszące się do opłaty wyrównawczej zostały uzgodnione indywidualnie z powódką, a gdyby się na to powołała, obciążałby ją ciężar dowodu, zgodnie z § 4.
Także prawo europejskie, zawarte w Dyrektywie nr 93/13/ EWG, wprowadza ochronę konsumentów przed nieuczciwymi postanowieniami umownymi. W wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 30 maja 2013 r. C-488/11 przyjęto, że „Art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że nie pozwala on sądowi krajowemu, jeżeli stwierdził on nieuczciwy charakter postanowienia dotyczącego kary umownej w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, na ograniczenie się, do czego upoważnia go prawo krajowe, do obniżenia przewidzianej przez nie kwoty kary umownej obciążającej tego konsumenta, lecz zobowiązuje go do zwykłego niestosowania rzeczonego postanowienia wobec konsumenta.”
Sąd uznał, że dodatkowo roszczenie powoda znajduje swe uzasadnienie w kontekście art. 57 ust. 6 ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. prawo telekomunikacyjne (Dz.U. Nr 171, poz. 1800). Zgodnie z treścią wskazanego przepisu w przypadku zawarcia umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych, w tym o zapewnienie przyłączenia do publicznej sieci telekomunikacyjnej, związanego z ulgą przyznaną abonentowi, wysokość roszczenia z tytułu jednostronnego rozwiązania umowy przez abonenta lub przez dostawcę usług z winy abonenta przed upływem terminu, na jaki umowa została zawarta, nie może przekroczyć wartości ulgi przyznanej abonentowi pomniejszonej o proporcjonalną jej wartość za okres od dnia zawarcia umowy do dnia jej rozwiązania. Roszczenie nie przysługuje w przypadku rozwiązania przez konsumenta umowy przed rozpoczęciem świadczenia usług, chyba że przedmiotem ulgi jest telekomunikacyjne urządzenie końcowe. Przez ulgę przyznaną w rozumieniu tego przepisu należy jednak uznać wyłącznie ulgę faktycznie udzieloną, a nie taką, która mogłaby być udzielona, gdyby przystąpiono do wykonania umowy. Sąd pragnie zaznaczyć, iż z uzasadnienia w rządowego projektu zmiany wskazanego przepisu wynika, iż ostatnia nowelizacja wskazanego przepisu została podyktowana koniecznością doprecyzowania zasad występowania przez dostawcę usług telekomunikacyjnych wobec abonenta z roszczeniem z tytułu zwrotu równowartości ulgi w sytuacji rozwiązania umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych przed upływem terminu, na jaki została ona zawarta. Potrzeba ta wynika ze zidentyfikowanego obciążania konsumentów równowartością ulgi w rozumieniu art. 57 ust. 6 ustawy - Prawo telekomunikacyjne, w sytuacji gdy po zawarciu przez konsumenta umowy z dostawcą nie dochodzi do rozpoczęcia świadczenia usług w wyniku odstąpienia konsumenta od umowy zawartej poza lokalem lub na odległość; wycofania przez konsumenta zamówienia dotyczącego zmiany dostawcy usługi w ramach usługi hurtowego dostępu do sieci, wypowiedzenia przez konsumenta umowy przed określonym w niej terminem rozpoczęcia świadczenia usług. Należy podkreślić, że przeważająca praktyka przedsiębiorców działających na rynku usług telekomunikacyjnych polega na występowaniu z żądaniem do konsumenta zwrotu równowartości przyznanej ulgi dopiero po rozpoczęciu świadczenia usług, tj. dopiero, gdy ulga została konsumentowi realnie przyznana, czyli rozpoczął on korzystanie z usług na zasadach promocyjnych ("ulgowych"). W świetle ww. przypadków postępowania niektórych dostawców usług telekomunikacyjnych okazuje się, że interpretacja pojęcia "przyznanej ulgi" może mieć miejsce przez pryzmat formalnego zagwarantowania ulgi w umowie, niezależnie od okoliczności rozpoczęcia korzystania przez konsumenta z usług na zasadach promocyjnych ("ulgowych") w ramach takiej umowy. Przedmiotowe podejście prowadzi do tego, że w razie rozwiązania przez konsumenta umowy przed rozpoczęciem świadczenia usług dochodzi do sytuacji, w której usługa nie jest świadczona, natomiast dostawca usług występuje wobec konsumenta z roszczeniem o zwrot równowartości ulgi za cały okres, na jaki umowa została pierwotnie zawarta (np. 2 lata). W ten sposób dostawca usług, nie rozpoczynając świadczenia konsumentowi usług na zasadach promocyjnych ("ulgowych"), obciąża bezpodstawnie konsumenta nieraz bardzo wysokimi opłatami z tytułu ulg, z których konsument, rozwiązując umowę, w ogóle nie skorzystał.
Jak uznał sąd w kontekście powyższego stwierdzić należy, iż ulga nie została przyznana powodowi, a więc nie została faktycznie udzielona. Po pierwsze bowiem klient nie korzystał z usług telekomunikacyjnych pozwanej, a wiec nie mógł skorzystać również z ulgi. W momencie bowiem w którym zorientował się, iż został wprowadzony w błąd co do zasad na jakich ma się odbywać świadczenie usługi, w dniu 16 lipca 2015 r. wycofał oświadczenie i nie dokonywał połączeń przy użyciu nr prefiksu. Po drugie z przedłożonych dokumentów – zarówno przez stronę powodową jak i pozwaną, nie sposób doszukać się w jakiej wysokości ulga miała zostać powodowi udzielona. Dla wyliczenia wartości ulgi przyznanej, uwzględniać bowiem należy, że ulga oznacza obniżkę określonych opłat. W tej sytuacji ulga winna być wyraźnie określona w odniesieniu do opłat wynikających z umowy.