Abonent, który w chwili zawarcia kontraktu nie wiedział o technicznych ograniczeniach związanych z instalacją usługi szybszego łącza internetowego, a firma go z tego z błędu nie wyprowadziła, nie może ponosić kosztów wyższego abonamentu.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie oddalił powództwo podmiotu, który żądał zasądzenia od abonentki kwoty 1735,29 zł. wynikającej z nieopłacenia przez nią faktur na podstawie umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych.

Pomiędzy pozwaną jako abonentem a operatorem zawarta została umowa o świadczenie usług telekomunikacyjnych, która obejmowała również internet w wersji do 2 Mb. Pozwana zawarła kolejną umowę, w ramach której miało nastąpić przyspieszenie internetu do 20 Mb. Wiązało się to także z wyższymi opłatami abonamentowymi z kwoty 52 zł netto do 189 zł netto. Okazało się, iż usługa nie jest wykonywana we wskazanej prędkości, a ponadto następowało „rwanie” w połączeniu. Pozwana zgłosiła reklamację i wykonała około kilkudziesięciu telefonów abonenta.

Reklamacja została uznana, pracownicy działu technicznego stwierdzili brak możliwości technicznych realizacji usługi w wersji do 20 Mb, w związku z tym została pozwanej przywrócona usługa w wersji do 2 Mb. Operator przy tym wprowadził przez okres miesiąca opłatę abonamentową w kwocie 1 zł netto. Jednakże w kolejnym miesiącu firma rozpoczęła wystawiać faktury za abonament na kwotę 189 zł netto, tak jakby świadczona była usługa do 20 Mb na podstawie umowy.

Pozwana był tymczasem przekonana, iż powrót do poprzedniej prędkości internetu, będzie wiązał się też z powrotem do poprzedniej wysokości abonamentu. Po kolejnej reklamacji pozwanej, firma stwierdziła, iż brak jest podstaw do przywrócenia poprzednich warunków, albowiem zostały one zastąpione nową umową.

Pozwana zwracała się o korektę wystawionych faktur i powołując się na brak możliwości technicznych świadczenia usług w wersji do 20 Mb/s złożyła oświadczenie o wypowiedzeniu umowy, twierdząc, iż wyraziła tylko zgodę na powrót do poprzedniej wersji umowy na 2 Mb/s, która nie została rozwiązana.

Operator sprzedał dług pozwanej innemu podmiotowi, a ten po niezapłacenie faktur oddał sprawę do sądu. Ten orzekł, że powództwo jako niezasadne podlegało oddaleniu w całości.

Sąd orzekł, że powód dochodzi roszczenia z umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych, które nabył od operatora. Zgodnie z art. 513 § 1 k.c. stronie pozwanej przysługują przeciwko nabywcy wierzytelności wszelkie zarzuty, które miał przeciwko zbywcy w chwili powzięcia wiadomości o przelewie. Zastosowanie w sprawie będą miały zatem przepisy Ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. Prawo telekomunikacyjne.

Biorąc pod uwagę wykazane przez pozwaną okoliczności – braku możliwości świadczenia usług w umówionym zakresie, dokonanie płatności w wysokości określonej przez pozwaną, w stosunku do faktycznie świadczonej usługi, przerzucało na powoda obowiązek wykazania, sprecyzowania, jaka część nieświadczonej usługi odpowiadała określonemu składnikowi abonamentu.

Umowa o świadczenie usług telekomunikacyjnych jest również umową wzajemną. Zgodnie z art. 488 § 1 świadczenia będące przedmiotem zobowiązań z umów wzajemnych (świadczenia wzajemne) powinny być spełnione jednocześnie, chyba że z umowy, z ustawy albo z orzeczenia sądu lub decyzji innego właściwego organu wynika, iż jedna ze stron obowiązana jest do wcześniejszego świadczenia.

Sąd orzekł również, jak wynika z przeprowadzonego postępowania dowodowego, istotnym elementem umowy , niezależnie od pozostałych komponentów był internet o prędkości do 20 Mb/s. Stwierdzenie „do” powinno oznaczać, iż ta prędkość ma oscylować w granicach 20 Mb/s. Nie można uznać, iż spełnieniem świadczenia byłoby zapewnienie dostępu do internetu np. w granicach 2 Mb/s.

Tym samym jest niesporne, że operator nie był w stanie zapewnić wykonania umowy w zakresie internetu do 20 M/s. Równocześnie strony podjęły rozmowy i pozwanej udzielona został informacja o powrocie do poprzedniej prędkości. Oczywistym jest, iż dla pozwanej jako abonenta miało się to wiązać z powrotem do opłat jak za 2 Mb/s. I to niezależnie od tego, iż operator udzielił rabatu za 2 kolejne miesiące.

Zgodnie z art. 387 § 1 k.c. Art. 387. § 1. Umowa o świadczenie niemożliwe jest nieważna. Ponadto strona, która w chwili zawarcia umowy wiedziała o niemożliwości świadczenia, a drugiej strony z błędu nie wyprowadziła, obowiązana jest do naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że zawarła umowę nie wiedząc o niemożliwości świadczenia.
Jak wynika z przeprowadzonego postępowania dowodowego, ze względów technicznych operator nie był w stania zapewnić umówionej prędkości łącza. Prędkość ta stanowiła istotę zawarcia umowy przez pozwaną w dniu 18 czerwca 2010 r., inne elementy umowy nie miały zasadniczego znaczenia. Dlatego umowę tą należy uznać za nieważną, nie daje ona podstawy do dochodzenia jakichkolwiek roszczeń, w tym opłaty wyrównawczej.

Podstawa prawna: Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie, sygn. IX GC 4921/13