Wciąż trwają kłopoty operatorów telekomunikacyjnych z dwiema inwentaryzacjami, a tymczasem minął termin trzeciej.
W piątek minął termin składania przez telekomy i jednostki samorządu terytorialnego (JST) raportów o infrastrukturze technicznej, kanałach technologicznych i planach inwestycyjnych. Co miałyby zawierać, nie wiadomo, bo określające to rozporządzenie ministra cyfryzacji nie zostało opublikowane do zamknięcia dzisiejszego wydania DGP. Nie działał też system informatyczny Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) do przekazywania danych (system PIT, czyli Punkt Informacyjny ds. Telekomunikacji). Ile podmiotów w ogóle złożyło te raporty? UKE odpowiada, że jeszcze tego nie przeanalizował.
To trzecia odsłona sprawo zdawczej katastrofy na rynku telekomunikacyjnym. System PIT został uruchomiony na krótko przed ustawowym terminem zakończenia pierwszej inwentaryzacji (28 lutego) i niedługo potem padł. Do dziś nie jest dostępny. Co więcej, regulator poinformował nas wczoraj, że nawet nie został jeszcze odebrany od wykonawcy. – Przed odebraniem systemu, po weryfikacji wymagań, UKE będzie przeprowadzać testy bezpieczeństwa. Będzie je robił również wykonawca – stwierdza Witold Tomaszewski, rzecznik urzędu.
W marcu regulator wprowadził uproszczone narzędzie do wprowadzania danych (Inwentaryzacja UKE). Można też wysłać do urzędu e-mail z prośbą o udostępnienie systemu PIT i czekać na przesłanie specjalnego linku.
Raportowanie po omacku
Krzysztof Kacprowicz, prezes Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji Mediakom, jest właścicielem lokalnego przedsiębiorstwa telekomunikacyjnego. – Mojej firmie udało się do końca lutego zaraportować infrastrukturę i zaraz potem system PIT padł, więc nie zdążyliśmy złożyć sprawozdania z usług telekomunikacyjnych – opowiada. W marcu firma dostała link do PIT. – Koledzy coś raportują, ale nie sposób stwierdzić, czy te informacje są przez system przyjmowane, bo brak walidacji danych. Poruszamy się więc po omacku – stwierdza.
Narzędzie Inwentaryzacja UKE też budzi wątpliwości. – Bez wiedzy na temat walidacji danych operatorzy mogą być w przyszłości zaskoczeni przez UKE pytaniami lub zarzutami dotyczącymi ewentualnych błędów i nieprawidłowości – stwierdza Andrzej Dulka, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji (PIIT).
Dodaje, że skoro system PIT nie działa, to dobrze, że jest chociaż narzędzie Inwentaryzacja UKE. – Nie zmienia to jednak tego, że wszystkie problemy dotyczące systemu PIT nie powinny były się zdarzyć, szczególnie że ustawa określająca nowe zasady dotyczące inwentaryzacji była uchwalona w 2019 r. – podkreśla.
Obowiązek raportowania wynika z ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 884 ze zm.; dalej: megaustawa). Dotyczy on ok. 4,1 tys. przedsiębiorców telekomunikacyjnych, 2,8 tys. JST (prowadzących działalność w zakresie telekomunikacji) i ponad 700 podmiotów użyteczności publicznej. Najszerszy zasięg miała pierwsza akcja (z terminem 28 lutego). Do 31 marca trzeba było złożyć raport uzupełniający ten pierwszy (obejmujący usługi telekomunikacyjne, patrz: ramka). Podstawą obu jest art. 29 megaustawy. W piątek minął też termin na złożenie najbardziej problematycznego sprawozdania (z art. 29c megaustawy).
– Trzecia inwentaryzacja też miała się odbyć w systemie PIT, ale powinien on najpierw zostać dostosowany do nowych danych – mówi Ewelina Grabiec, radca prawny z kancelarii itB Legal, współpracującej z Krajową Izbą Komunikacji Ethernetowej i ze Stowarzyszeniem e-Południe.
Fakultatywne, ale potrzebne
Czy brakujące rozporządzenie jest niezbędne do przeprowadzenia inwentaryzacji z art. 29c?
– W mojej ocenie tak, ponieważ miało określać szczegółowy zakres przekazywanych informacji i wzory formularzy. Ustawa mówi wprawdzie o obowiązku sprawozdawania infrastruktury technicznej, ale to zbyt ogólne pojęcie. Można się np. domyślać, że ustawodawca chciał tu uwzględnić kanalizację kablową, ale nie ma pewności – mówi mecenas Anna Gąsecka z kancelarii Brzezińska Narolski, ekspertka z zakresu prawa telekomunikacyjnego, doradzająca m.in. związkowi Mediakom.
Innego zdania jest Ewelina Grabiec, która uważa, że rozporządzenie nie jest niezbędne do przeprowadzenia trzeciej inwentaryzacji, bo zgodnie z megaustawą jego wydanie było fakultatywne.
UKE czekał jednak na te przepisy. W połowie marca wydał komunikat, że „trwają prace w zakresie przystosowania systemu PIT w związku z podpisaniem przez ministra cyfryzacji rozporządzenia w sprawie informacji o infrastrukturze technicznej i kanałach technologicznych”. Nie doczekawszy się, 29 marca regulator poinformował, że oba sposoby przekazywania danych (tj. narzędzie zastępcze i e-mail z prośbą o link) „dotyczą obowiązków wynikających zarówno z art. 29 ust. 2a, jak i art. 29c ustawy”. Można z tego wnosić, że istnieje techniczna możliwość składania trzeciego sprawozdania.
– Komunikat nie jest jednoznaczny, więc izby gospodarcze poprosiły UKE o wyjaśnienia – mówi Ewelina Grabiec.
Z należytą starannością
Co gorsza, trzeciej inwentaryzacji nie objęła depenalizacja wprowadzona art. 4. nowelizacją z 9 marca 2023 r. ustawy o dostępności cyfrowej stron internetowych i aplikacji mobilnych podmiotów publicznych oraz ustawy – Ordynacja podatkowa (Dz.U. poz. 511). W przypadku pierwszej i drugiej inwentaryzacji postępowanie w sprawie ukarania operatora nie zostanie wszczęte, jeśli złoży on sprawozdanie do 31 maja.
– Trzeciej inwentaryzacji jednak nie uwzględniono – chyba dlatego, że nikt nie sądził, iż problem z systemem PIT utrzyma się tak długo – wskazuje Ewelina Grabiec.
Uważa mimo to, że nie ma podstaw do karania przedsiębiorców za niedotrzymanie terminu, bo wynika to z braku sprawnego systemu do raportowania, który miał zapewnić urząd.
Anna Gąsecka wskazuje jednak, że UKE nie deklarował, że odstąpi od kar za brak trzeciego sprawozdania. – Radziliśmy więc operatorom, by podejmowali wszelkie możliwe próby, które mogą służyć potem za dowód w razie ewentualnego postępowania o ukaranie – dodaje. Urząd może je wszcząć nawet za pięć lat.
– Liczymy, że żaden operator nie poniesie konsekwencji za przekroczenie terminu, gdyż odpowiedzialność za zaistniałą sytuację ponosi w całości strona publiczna – stwierdza Andrzej Dulka.
O kary za brak raportów z art. 29c. megaustawy spytaliśmy UKE. – Rozporządzenie, o którym mowa w art. 29e, nie zostało jeszcze opublikowane. Mając na uwadze, że UKE zależy na jak najbardziej rzetelnych danych, wypełnienie tego obowiązku po wejściu w życie rozporządzenia będzie traktowane jako dopełnienie należytej staranności po stronie podmiotów sprawozdających się. UKE rekomenduje operatorom sprawozdanie się na podstawie udostępnionych w Inwentaryzacji UKE szablonów – odpowiada Witold Tomaszewski. ©℗