Pod takim tytułem odbyła się 27 września br. konferencja zorganizowana przez Urząd Patentowy RP wspólnie z Polskim Towarzystwem Informatycznym. To „gorący” temat, bo zgodnie z obecnie obowiązującym w Polsce prawem, program komputerowy nie jest uważany za wynalazek, nie może być opatentowany. Jak więc uchronić się przed jego nielegalnym użytkowaniem?

Otwierając obrady konferencji prezes Urzędu Patentowego Edyta Demby-Siwek podkreśliła, że temat ten jest bardzo skomplikowany, a dyskusja w gronie ekspertów ma przynieść odpowiedzi na pytanie jakie możliwości daje szeroko pojęty system ochrony własności intelektualnej składający się z kilku filarów: prawa własności przemysłowej, prawa autorskiego i praw pokrewnych oraz ochrony know-how. Zaznaczyła przy tym, że bardzo ważna jest synergia wszystkich praw własności intelektualnej umożliwiających bezpieczne działanie firm i przedsiębiorstw funkcjonujących w branży teleinformatycznej. Prezes Urzędu Patentowego RP omówiła w swoim wystąpieniu najważniejsze elementy składające się na strategiczne wykorzystanie własności intelektualnej w teleinformatyce. Zwróciła przy tym uwagę na przenikanie się na tym polu prawa autorskiego i prawa własności przemysłowej umożliwiające kumulatywną ochronę rozwiązań innowacyjnych. Przedmiotem własności intelektualnej w informatyce są bowiem nie tylko programy komputerowe, ale także np. ochrona dóbr osobistych, prawo do firmy czy prawo do bazy danych. Dla firm informatycznych niezbędne jest w tym kontekście właściwe zidentyfikowanie dóbr intelektualnych poprzez profesjonalny audyt wskazujący m.in. na utwory i przedmioty praw pokrewnych, rozwiązania techniczne oraz oznaczenia odróżniające takie jak znaki towarowe czy zastosowany design. Zróżnicowanie przedmiotów ochrony powoduje, że w sferze teleinformatyki zastosowanie ma wiele praw chroniących dorobek intelektualny. Własność przemysłowa powinna podlegać ochronie przede wszystkim ze względu na przyczynianie się do sukcesu rynkowego firmy. Badania Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej wskazują, że przychody firm stosujących ochronę własności intelektualnej są większe o 20% w porównaniu do firm nie posiadających takiej ochrony. Jest to tym bardziej istotne dla polskich przedsiębiorców iż w naszym kraju tylko ok. 10% małych i średnich przedsiębiorstw chroni swoją własność intelektualną. Podjęcie przez polskie firmy aktywnych działań w tej sferze może więc uruchomić bardzo znaczący potencjał wzrostu przychodów. Warto więc zainwestować w ochronę własności przemysłowej tym bardziej, że w Polsce jest coraz łatwiejsze egzekwowanie tych praw dzięki m.in. powołaniu specjalnych sądów własności intelektualnej.

Prezes Polskiego Towarzystwa Informatycznego Wiesław Paluszyński zaznaczył, że dotychczasowa dość bierna postawa środowisk związanych z informatyką w kwestii stanowienia prawa regulującego rynek wymaga obecnie zmiany i aktywnego włączenia informatyków w proces legislacyjny, także dotyczący ochrony własności intelektualnej. Sprzyjać ma to przede wszystkim wspieraniu konkurencyjności tak aby regulacje prawne nie ograniczały możliwości rozwoju branży informatycznej. Potrzebna jest także edukacja środowisk informatycznych w zakresie stosowania ochrony własności intelektualnej.

Ochrona własności intelektualnej w teleinformatyce / Media

Gość specjalny konferencji Joᾶo Negrᾶo, prezes Izb Odwoławczych Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO), podkreślił, że innowacje informatyczne są niezbędne dla rozwoju gospodarki opartej na wiedzy co wymaga funkcjonowania całego ekosystemu innowacji składającego się także z ochrony własności intelektualnej, która stymuluje rozwój gospodarczy. Uznał konferencję za bardzo ważne wydarzenie służące zbliżeniu stanowisk środowisk informatycznych i ekspertów z dziedziny IP w kwestiach wymagających pilnego rozwiązania dla właściwego funkcjonowania rynku działającego obecnie w dużej części w środowisku on-line.

Kwestie dotyczące programów komputerowych to jednak tylko jeden aspekt zagadnienia. Drugi nie mniej ważny, o którym w dalszej części konferencji mówiła Małgorzata Szymańska-Rybak, dyr. Departamentu Znaków Towarowych Urzędu Patentowego RP, to ochrona znaków towarowych i wzorów przemysłowych w świecie cyfrowym, który to temat zaczyna stwarzać obecnie problemy w środowiskach wirtualnych VR i AR, charakterystycznych dla Metaversum. Zaczęło być o tym głośno, gdy modne stało się gromadzenie kolekcji wirtualnych przedmiotów za pomocą niemożliwych do zhakowania tokenów NFT (Non-Fungible Token), co stworzyło wiele nowych wyzwań dla obowiązującego prawa. Rozstrzyganie co podlega w ochronie w tym obszarze, a co nie, nie jest proste. Pani dyr. wspomniała tu spór z 2011 r. pomiędzy Apple a Samsungiem w sprawie naruszenia wzoru przemysłowego na zaokrąglone rogi smartfona. Od wyroku sądu amerykańskiego, który w 2012 r. przyznał firmie Apple odszkodowanie w wysokości 1 mld USD, Samsung się odwołał
i do ugody doszło ostatecznie dopiero w 2018 r. poprzez wypłatę odszkodowania w wysokości 0,5 mld USD.

Zastrzeganie znaków towarowych i wzorów przemysłowych w przypadku IT ma np. sens w zastosowaniach internetowych. W przypadku stron www pozwala ochronić layout, w przypadku domen internetowych nazwę, w przypadku e-commerce linkowanie do właściwej strony www w wyszukiwarkach internetowych, a w mediach społecznościowych własną markę. Nie mówiąc o interfejsach GUI, znakach multimedialnych oraz środowisku VR i AR, co też warto rejestrować.

Tematykę patentowania rozwiązań informatycznych w polskim prawie własności przemysłowej przedstawił Mariusz Młynarczyk dyrektor Departamentu Elektroniki i Mechaniki UPRP. Omówił przy tym szczególne znaczenie zakazu patentowania programów komputerowych jako takich i możliwości patentowania rozwiązań informatycznych jako wynalazki realizowane przy pomocy komputera. Duże znaczenie w tym kontekście ma właściwe określenie pojęcia wynalazku, który musi spełniać ustawowe kryteria nowości, poziomu wynalazczego i możliwości przemysłowego stosowania.

Igor Dydenko, ekspert Europejskiego Urzędu Patentowego (EPO) uściślił co można chronić w przypadku IT. Zrobił to na przykładzie smartwatcha mierzącego parametry zdrowotne i to za pomocą jednego zgłoszenia do EPO, które chroni produkt nie tylko w 27 krajach EU, ale także w 11 innych, w tym w Szwajcarii i Turcji. Po pierwsze może to być interfejs urządzenia, czyli sposób, w jaki komunikuje się ono z użytkownikiem, potem sam program komputerowy, który steruje jego pracą, sposób przetwarzania danych oraz sposób wytwarzania (np. pliku danych do drukarki 3D).

pdf icon Program konferencji Ochrona własności intelektualnej w teleinformatyce
pobierz plik

O tym, czy patentowanie oprogramowania jest w ogóle potrzebne dyskutowano w trakcie panelu, który zamykał konferencję. Generalnie opinia zarówno przedstawicieli uczelni, jak i firm komputerowych była taka, że takie dopuszczenie doprowadziłoby w tym sektorze rynku do spadku innowacyjności. Jednym z głównych powodów jest to, że w każdym programie komputerowym tylko ok. 30 proc. kodu jest innowacyjne, a reszta to różnego rodzaju biblioteki systemowe, które są powszechnie wykorzystywane w tworzeniu oprogramowania i chronienie ich przed kopiowaniem nie miałoby najmniejszego sensu. Przypomnijmy, że patentowanie oprogramowania w USA, które jest tam powszechnie stosowane, doprowadziło do tego, że zaczęto masowo patentować programy, które… nigdy potem nie powstały(!), a zrobiono to po to, żeby utrudnić wejście z innowacyjnymi pomysłami na ten rynek firm z innych krajów ze względu na bardzo wysokie koszty zakupu licencji.

Polskiego Towarzystwa Informatycznego Wiesław Paluszyński w wystąpieniu podsumowującym obrady konferencji zapowiedział kontynuację spotkań środowiska informatycznego z ekspertami IP w celu wypracowania rozwiązań prawnych i praktycznych służących rozwojowi branży teleinformatycznej.

Wojciech Gryciuk, Adam Taukert