Pasmo C (zakres 3400–3800 MHz) to główne częstotliwości, jakie zostały w Unii Europejskiej przeznaczone na rozwój sieci komórkowych piątej generacji (5G). Z najnowszego raportu 5G Observatory, unijnego serwisu monitorującego wdrażanie nowej sieci, wynika, że 23 kraje Wspólnoty przydzieliły już operatorom większość swoich zasobów z pasma C, w tym sześć rozdysponowało je w całości. Polska z zerowym wynikiem jest w tym zestawieniu na szarym końcu obok Estonii i Holandii. Z tym że estoński regulator prowadzi już aukcję (wyłoniono pierwszego zwycięzcę), a holenderski przydzielił telekomom inne częstotliwości przeznaczone na 5G (z zakresu 700 MHz).
Jak podkreśla Play, to, że Urząd Komunikacji Elektronicznej nie rozdysponował jeszcze częstotliwości dla sieci 5G, „niewątpliwie wpływa negatywnie na rozwój tej technologii w naszym kraju”. Wszyscy czterej główni gracze udostępniają obecnie usługi piątego pokolenia w pasmach wygospodarowanych z sieci poprzedniej generacji (4G/LTE). „Przykłady zastosowania tej technologii na całym świecie w jasny sposób wskazują, że jedynie dedykowane pasmo pozwoli na korzystanie ze wszystkich benefitów sieci piątej generacji” – zastrzega jednak Play. Te korzyści to większa prędkość i przepustowość oraz niższe opóźnienie transferu, co sprzyja zastosowaniu 5G w gospodarce. Jens Kühner z firmy Red Hat wylicza tu m.in. autonomiczny transport, roboty produkcyjne, autonomiczne maszyny rolnicze oraz inteligentne sieci energetyczne. – Od dwóch lat były podawane różne terminy i żaden nie został dotrzymany – mówi o przydziale pasma C Witold Drożdż, członek zarządu Orange ds. strategii i spraw korporacyjnych.