Drugie podejście do prywatyzacji TK Telekom nastąpi w przyszłym roku – to już przesądzone. Ze sprzedaży 100 proc. udziałów PKP chciały uzyskać w ubiegłym roku ponad 400 mln zł. Operacja zakończyła się fiaskiem, bo ceny oferowane przez GTS, Netię, Hawe i Polpager były rozczarowująco niskie. Dlatego zarząd TK Telekom ma dostosować spółkę do wymagań rynku. Zmiany właśnie ruszyły. Telekom podzielono na cztery piony, z których dwa zostaną do końca marca wydzielone do osobnych spółek.
ikona lupy />
TK Telekom przygotowuje się do prywatyzacji / Dziennik Gazeta Prawna
Dotyczy to pionu utrzymania, w którego gestii znalazło się 24 tys. km miedzianych kabli wzdłuż linii kolejowych. To przede wszystkim one okazały się dla potencjalnych nabywców zbędnym aktywem, które obniżyło wyceny. Właścicielem spółki będą początkowo PKP. – Jeszcze w 2014 r. nowa spółka zostanie przekazana wraz z ponad 400 pracownikami do PKP Polskich Linii Kolejowych. Zatrzymanie dotychczasowego pionu utrzymania w strukturach Grupy PKP pozwoli zagwarantować bezpieczeństwo prowadzenia ruchu kolejowego po sprywatyzowaniu TK Telekom – mówi Michał Hamryszak, prezes TK Telekom.
Do infrastruktury PKP PLK nie zostanie za to przyłączonych 6 tys. km światłowodów. To najbardziej cenna część TK Telekom, która zostanie sprzedana spółkom telekomunikacyjnym.
Z TK Telekom zostanie też na początku przyszłego roku wydzielona pion robót telekomunikacyjnych. To część budowlana, która ma zostać przekształcona w spółkę zależną, a następnie sprzedana nabywcy branżowemu. Plan jest taki, że w momencie prywatyzacji TK Telekom budowlanka nie będzie już częścią firmy. Kolej tłumaczy to tym, że obecni na rynku operatorzy telekomunikacyjni nie mają w swoich strukturach spółek budowlanych i utrzymaniowych (te usługi zamawiają w ramach outsourcingu).
Po co te zmiany? – Moglibyśmy sprzedać spółkę w obecnym stanie, ale każdy kupujący zażądałby takiego dyskonta, że operacja nie byłaby dla nas opłacalna – usłyszeliśmy w PKP.
Wejście spółki na giełdę jest mało realne. Prezes PKP Jakub Karnowski powiedział nam, że najbardziej prawdopodobna jest sprzedaż TK Telekom inwestorowi strategicznemu – w trybie zaproszenia do negocjacji.
Zmiany strukturalne wymuszą zmniejszenie zatrudnienia, które dziś sięga 1,5 tys. osób. W segmentach, które pozostaną integralną częścią TK Telekom, planowany jest program dobrowolnych odejść. Spółka nie ujawnia, ile osób obejmie. – W tej sprawie przygotowywane są analizy – usłyszeliśmy.
– Podział TK Telekom odbywa się przed prywatyzacją m.in. po to, żeby nie udzielić gwarancji pracowniczych. Obawiam się, że nawet kilkaset osób może zostać bez pracy – mówi Henryk Grymel, przewodniczący sekcji krajowej kolejarzy „S”. Związki nie wykluczają protestów w obronie pracowników, które mogą objąć inne spółki kolejowe. – PKP lekceważą związkowców z TK Telekom, bo ich ewentualny protest nie wydaje im się groźny. Poszukamy solidarności u kolejarzy także np. z PKP PLK, Cargo i Intercity – zapowiada Grymel.
W ubiegłym roku TK Telekom zarobiła na czysto 3,1 mln zł – ponad dwie trzecie mniej niż rok wcześniej – przy prawie 311 mln zł przychodów, które w relacji do 2011 r. wzrosły o 6 proc.