Polski rynek zdominowały smartfony ze średniej półki wytwarzane przez firmy z Chin. Udział Apple’a to niecałe 9 proc.
Aby mieć najnowszy model iPhone’a, smartfona amerykańskiego koncernu Apple, z największym ekranem i najbardziej pojemną pamięcią, należy w Polsce zapłacić 7200 zł. Za najsłabszy model 3700 zł. To ograniczy ich popularność w naszym kraju.
– Telefony Apple’a są kierowane do klientów o wysokiej sile nabywczej. Najwięcej jest ich w Chinach, USA i krajach Europy Zachodniej, i to główne rynki tego koncernu – mówi Piotr Wójcik, ekspert w zakresie strategii przedsiębiorstw z Akademii Leona Koźmińskiego. – Telefony Apple’a mają trochę inne zadanie niż zwykłe smartfony. Na całym świecie odczytuje się je jako symbol prestiżu – dodaje.
– Apple włożyło mnóstwo wysiłku, żeby kojarzyć się właśnie prestiżowo. Tak więc w Polsce, jeśli już ktoś kupi tak drogi telefon, będzie mu zależeć na czymś zupełnie innym niż tylko funkcjonalność, a taka grupa ludzi nad Wisłą też się znajdzie – zauważa Wójcik.
Udział Apple’a w rynku smartfonów w Polsce wynosił w ub.r. 8,7 proc.
Ponad 90-proc. udział miały telefony z systemem operacyjnym Android firmy Google. A najczęściej są to urządzenia wytwarzane przez podmioty z Chin.
– W Polsce najszybciej rozwija się i będzie się rozwijać segment średniej półki i tutaj bezdyskusyjnie góruje Państwo Środka – mówi Paweł Warzecha z Mobzilla, kanału w mediach społecznościowych.
Smartfony z przedziału cenowego od 500 do 1100 zł stanowią u nas ponad połowę sprzedawanych urządzeń.
Dlatego Chińczycy nadal umacniają swoją pozycję.
Z danych GfK Polonia wynika, że udział Huawei w polskim rynku pod względem liczby sprzedanych smartfonów wyniósł w II kwartale tego roku 33,4 proc., w porównaniu do 25,4 proc. w poprzednim kwartale oraz 20,3 proc. rok wcześniej. Ta firma – oferując szeroki wachlarz modeli również ze średniej półki – zepchnęła tym samym z pozycji lidera koreańskiego Samsunga.
Rośnie znaczenie jeszcze kilka lat temu mało znanego Xiaomi. W 2017 r. udział tego producenta wyniósł 6,2 proc. smartfonów. Ściga się on z innym koncernem z Korei: LG, którego udział wynosił 6,7 proc. Umocnienie Xiaomi to m.in. efekt wejścia do oferty abonamentowej działających w naszym kraju operatorów telefonii komórkowej.
Na rynku może namieszać także chińska Oppo – piąty obecnie producent telefonów na świecie – który zapowiada w najbliższych miesiącach oficjalne wejście do Polski.