Pozostała trójka telekomów zaprezentowała zupełnie inne strategie. Play, Plus i T-Mobile wprowadziły do swoich ofert roczne limity rozmów, SMS-ów i danych w roamingu. Ich klienci, którzy korzystają z taryf nielimitowanych, nie będą mogli swobodnie dzwonić i SMS-ować w ramach bezpłatnego pakietu także za granicą. Po wykorzystaniu przyznanego przez telekom pakietu (wynoszą one od kilkuset do 1,5 tys. minut rocznie, w zależności od operatora i taryfy) będą musieli zapłacić dodatkowo co najmniej 16 groszy za minutę rozmowy. Dodatkowo płatne będą też SMS-y, MMS-y i dane spoza limitu. Klienci zostaną też obciążeni opłatami za odbieranie połączeń zagranicznych. Przy czym zarówno T-Mobile, jak i Play dają pule bezpłatnych minut na odbieranie tego rodzaju telefonów. Plus tego nie robi. O ile dwaj pierwsi operatorzy stosują bardzo zbliżone stawki i pułapy limitów, to ten ostatni mocno od nich odbiega. Na minus, bo w Plusie nie ma ani bezpłatnego pakietu SMS-ów, ani połączeń wychodzących. Najniższy jest też pakiet na połączenia przychodzące – zaledwie 300 minut.
- Niektóre propozycje polskich operatorów mogą być niezgodne z zasadą „roam like at home” - oceniają nasi informatorzy z Komisji Europejskiej. Po pierwsze dlatego, że nielimitowane rozmowy i SMS-y powinny pozostać nielimitowane także w unijnym roamingu. Po drugie - limity, jeśli zostaną wprowadzone w przypadku transferu danych, powinny być przyznawane i rozliczane miesięcznie, a nie rocznie. - Przyglądamy się poszczególnym przykładom z Polski - słyszymy od jednego z urzędników.