Strona samorządowa zgłasza szereg postulatów dotyczących zmian w finansowaniu JST. Podczas wczorajszego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego odniósł się do nich wiceszef resortu finansów Sebastian Skuza.

Jeszcze w tym roku samorządy otrzymają jednorazowe wsparcie finansowe w wysokości ponad 13,6 mld zł. Zastąpi ono przyszłoroczną rekompensatę w postaci subwencji rozwojowej, która miała zasypać budżetowe dziury JST spowodowane zmianami podatkowymi pierwszej i drugiej wersji Polskiego Ładu (pisaliśmy o tym: „Rządowa kroplówka dla samorządów”, DGP nr 163/2022). Podczas posiedzenia KWRiST strona samorządowa wyraziła zadowolenie z przyspieszenia finansowego wsparcia, jednak zgłosiła kilka postulatów dotyczących m.in. zagwarantowania regionom udziału we wpływach z ryczałtowanego PIT już od 1 stycznia 2023 r.

Dodatkowe czy nie?

Spór rządu i władz lokalnych dotyczy m.in. charakteru pieniędzy, które mają być przekazane JST w tym roku. – Ubolewamy, że środki są dodatkowe tylko w rozumieniu tego roku, bo jeżeli dokonamy szerszego spojrzenia, to fakt, że w tej chwili uzyskujemy dodatkowe środki, jest związany z tym, że tracimy część rozwojową subwencji ogólnej zaplanowaną na rok przyszły – mówił Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich.
Samorządowcy podkreślali, że pieniądze te zostaną przeznaczone na bilansowanie tegorocznych budżetów, więc istnieją obawy co do stanu finansów JST w przyszłym roku. W związku z tym zwrócili się z postulatem przywrócenia części rozwojowej subwencji ogólnej. Na takie rozwiązanie nie ma jednak zgody Ministerstwa Finansów. Sebastian Skuza wskazywał, że według szacunków resortu, dzięki wprowadzonym zmianom, 98 proc. samorządów będzie miało lepsze wyniki finansowe niż w sytuacji przekazania subwencji. – Z naszych wyliczeń wynika, że subwencja rozwojowa na 2023 r. wyniosłaby ok. 7,8 mld zł. I te środki w projekcie ustawy zostały podzielone udziałem w PIT – mówił wiceminister. Przypomnijmy, że zwiększając kwotę podstawową części rozwojowej subwencji ogólnej, rząd szacował ją na 10,3 mld zł (pisaliśmy o tym m.in. w artykule „Zmiany w subwencji rozwojowej stają się faktem”, DGP nr 125/2022). Jako dodatkowe pieniądze Ministerstwo Finansów traktuje więc kwotę ponad 5,8 mld zł, która będzie jednak dzielona według algorytmu korzystnego dla mniejszych samorządów. Na te środki nie mogą liczyć np. duże miasta na prawach powiatu.
Samorządowcy zaapelowali również, aby kwota 7,8 mld zł, przekazywana obligatoryjnie wszystkim JST z podziałem według udziału w PIT, nie była wliczana do bazy, od której zależy wysokość tzw. janosikowego. Płacą je najbogatsze samorządy, które z reguły mają duży udział w PIT. – Po tym rozwiązaniu, które państwo zaproponowaliście, te samorządy otrzymają mniejszą rekompensatę niż inne, a do tego otrzymane przez nich środki zwiększą bazę do wyliczania janosikowego. Można powiedzieć, że trzykrotnie będą ponosiły konsekwencje z tego tytułu – argumentował Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
Strona samorządowa niezmiennie postuluje również zwiększenie rekompensat dla JST, które odpowiadałyby realnym stratom z udziałów w PIT. Dodatkowo padł postulat wydłużenia do 2027 r. terminu, w którym samorządy miałyby wykorzystać równowartość 15 proc. przekazanych w tym roku pieniędzy na podniesienie efektywności energetycznej. – Myślę, że okres do 2025 r. jest stosunkowo długi, ale jeżeli strona samorządowa widzi tu problem, to jestem w stanie znaleźć stanowisko kompromisowe – zapewniał wiceminister Skuza.

Udział w ryczałcie jeszcze nie teraz

Samorządowcy podkreślali, że przy finansowaniu JST konieczne jest podejście systemowe i punktowe, jednorazowe przelewy nie służą stabilności ich budżetów. Jednym z rozwiązań miałoby być przyznanie im udziałów w ryczałtowym podatku dochodowym od osób fizycznych. – Osoby prowadzące działalność gospodarczą powszechnie przechodzą z indywidualnego rozliczania PIT na ryczałt, a samorządy nie mają udziału w podatku ryczałtowym – mówił Marek Wójcik, przypominając o efektach wprowadzenia Polskiego Ładu.
Resort finansów rozważa taką możliwość, ale wyklucza wejście w życie tego rozwiązania w przyszłym roku. – Chcielibyśmy zobaczyć, jak ten PIT po Polskim Ładzie się rozkłada i czy to rzeczywiście pomoże wszystkim JST. Nie chcielibyśmy, żeby było tak, że bogaci będą się bogacić, a inni będą stali w miejscu bądź wpadną w regres. Jesteśmy otwarci na taką propozycję, ale ze względu na prace budżetowe nierealne jest, aby weszło to od 1 stycznia 2023 r. – stwierdził Sebastian Skuza i dodał, że pierwszym realnym terminem jest początek 2024 r. ©℗