Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej ostrzega: gminy i przewoźnicy komunalni mogą mieć bardzo poważny problem. TSUE kwestionuje zamówienia bezpośrednie w transporcie zbiorowym. W grę wchodzić może nieuprawniona pomoc publiczna.
Wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE z 21 marca 2019 r. (C266/17) i z 8 maja 2019 r. (C253/18) dotyczące Niemiec zaniepokoiły organizacje przewoźników i ekspertów. Wynika z nich bowiem, że mogli kontraktować usługi komunikacji autobusowej na niewłaściwych podstawach. Robili to, omijając zamówienia publiczne, a powołując się na rozporządzenie WE 1370/2007 i polską ustawę o publicznym transporcie zbiorowym (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 2016 ze zm.). Według nich przepisy te pozwalały na zawieranie umów z własnymi przewoźnikami bezpośrednio, bez procedury koncesyjnej. Tymczasem TSUE uznał, że rozporządzenie można stosować, ale tylko i wyłącznie do umów o koncesje na usługi. A w Polsce ok. 90 proc. kontraktów wygląda zupełnie inaczej. Są to umowy brutto, z płatnością za każdy wykonany wozokilometr, gdzie ryzyko finansowe działalności spółki ponosi samorząd, a nie ona sama, jak to jest w koncesji.
Co to może oznaczać dla zainteresowanych podmiotów? Wszystko wskazuje na to, że nikt raczej nie podważy zawartych umów, bo wydano na nie miliardy euro, także z funduszy unijnych i UE te procesy kontrolowała. Potwierdza to nam Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju. – Nie ma najmniejszego zagrożenia zwrotu unijnych dotacji. Wskazane wyroki nie mają żadnego praktycznego znaczenia dla polskich projektów w zakresie publicznego transportu zbiorowego – zapewnia w przesłanej DGP odpowiedzi resort.
Istnieje jednak duże ryzyko, że trzeba będzie zawrzeć nowe umowy, już w formie koncesji albo skorzystać z przepisów o zamówieniach publicznych. A to dużo mniej korzystne dla przewoźników autobusowych, którzy będą sami musieli zadbać o rentowność tych przedsięwzięć. Zmiana formy umowy może też powodować perturbacje w bankach. – Przy źle skalkulowanym przez operatora ryzyku finansowym może on nie zarobić na spłatę raty kredytu czy obligacji – mówi Marcin Maciocha, radca prawny MDS Kancelaria, grupa REFUNDA. Jego zdaniem, by zapewnić bezpieczeństwo prawne usług w komunikacji autobusowej, rząd powinien znowelizować ustawę o publicznym transporcie zbiorowym.