Kwestionowany przez rzecznika przepis przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo do roku pozbawienia wolności za naruszenie określonych w ustawie praw autorskich lub praw pokrewnych w celu osiągnięcia korzyści majątkowych "w inny sposób niż określony w ust. 1 lub ust. 2".
Według RPO przepis ten nie określa precyzyjnie, co ma być karane. Dr Marta Kolendowska-Matejczuk z Zespołu Prawa Karnego w Biurze RPO przypomniała o warunku jednoznaczności wymaganej przez ustawę zasadniczą od przepisów karnych. Chodzi o to, że zgodnie z konstytucją obywatele muszą dokładnie wiedzieć, za co podlegają odpowiedzialności karnej. To oznacza, że adresaci danej normy prawnej muszą otrzymać jednoznaczną informację na temat tego, jakie czyny są zakazane.
W ocenie RPO zaskarżony przepis powoduje, że każde bliżej niesprecyzowane i podjęte w celu osiągnięcia korzyści majątkowej działanie, naruszające określone prawa autorskie wymienione w zaskarżonym przepisie, rodzi odpowiedzialność karną.
Z argumentacją tą nie zgodził się Trybunał Konstytucyjny, który w pięcioosobowym składzie uznał, że zaskarżony przepis jest zgodny z art. 42 ust. 1 konstytucji, z którego - jak podnosił RPO - wynika, że przepisy karne muszą być precyzyjne.
"W przypadku kwestionowanego przepisu sięgnięcie przez ustawodawcę do pojęć niedookreślonych należy uznać za uzasadnione charakterem regulacji prawno-autorskiej, stosowanej w warunkach dynamicznych zmian doby nowych technologii. Stąd ustawodawca zastosował konstrukcję tzw. przestępstwa skutkowego, a więc o którym decyduje wystąpienie określonego skutku, a nie sposób doprowadzenia do tego skutku" - powiedział, uzasadniając wyrok, sędzia sprawozdawca Zbigniew Cieślak.