Wokalistka Urszula Dudziak i muzyk Marek Kościkiewicz poinformowali w czwartek, że wystosowali list do prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego, w którym zwrócili się o ich wsparcie dla unijnej dyrektywy o prawach autorskich.
„Urszula Dudziak zaapelowała też bezpośrednio do mnie, aby zwołać okrągły stół ws. tych propozycji prawnych. Zajmując się problematyką wcześniej zorganizowałem kilka konferencji na ten temat w Brukseli i Strasburgu z udziałem przedstawicieli ZAIKS-u i Cyfrowej Polską. Postanowiłem na ten apel odpowiedzieć i w piątek w Warszawie odbędzie się spotkanie okrągłego stołu ws. jednolitego rynku cyfrowego i prawa autorskiego” – powiedział PAP Czarnecki.
Dodał, że w spotkaniu, które odbędzie się o godz. 12.30 w Centrum Prasowym Foksal, wezmą udział oprócz niego m.in. wiceminister kultury Paweł Lewandowski, przedstawiciele ZAIKS-u, wydawców prasy oraz Cyfrowej Polski.
„W spotkaniu wezmą udział twórcy, artyści oraz branża internetowa, czyli obie strony sporu. Na pewno trzeba rozmawiać. Chodzi o to, aby pogodzić wolność w internecie z prawami twórców” – zaznaczył europoseł.
Dyrektywa o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym ma zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Nowe przepisy wzbudzają sporo emocji w niektórych państwach UE, zwłaszcza w Polsce, gdzie określane były nawet mianem ACTA2. Najwięcej kontrowersji budzą artykuły 11. i 13. dyrektywy. Przeciwnicy tych regulacji mają wątpliwości, czy przepisy nie będą ograniczały wolności słowa w internecie. Polska, Holandia, Włochy, Finlandia i Luksemburg nie poparły wypracowanego porozumienia w Radzie UE w tej sprawie.
Art. 13. wprowadza obowiązek filtrowania treści pod kątem praw autorskich, natomiast art. 11. dotyczy tzw. praw pokrewnych dla wydawców prasowych.
Na mocy zmian przepisami artykułu 13. nie będą objęte: encyklopedie internetowe, takie jak np. Wikipedia, archiwa edukacyjne i naukowe oraz platformy pasywne (tzw. usługi w chmurze dla indywidualnych użytkowników jak Dropbox), platformy w ramach otwartego dostępu, platformy sprzedażowe jak Ebay czy Amazon i wszystkie platformy, których głównym celem nie jest dostęp do treści objętych prawem autorskim (np. portale randkowe) ani ich magazynowanie.
Platformy, których dotyczy artykuł 13., powinny podpisać licencje z właścicielami praw na treści chronione prawem autorskim. Jeśli platforma nie otrzyma takiej licencji, będzie musiała usunąć treści wskazane przez właściciela praw. Jeśli platforma nie dopełni obowiązków, będzie odpowiedzialna za nielegalne treści wrzucane przez użytkowników.
Start-upy będą podlegały mniejszym restrykcjom niż wielkie, od lat działające na rynku firmy internetowe. Regulacjami nie będą objęte też prace internautów takie jak memy, gify itp.
Art. 11., określany przez jego przeciwników jako podatek od linków, odnosi się do tego, jakie elementy artykułu dziennikarskiego mogą być publikowane przez agregatory treści bez konieczności wnoszenia opłat licencyjnych. Regulacje wymagają, by platformy, takie jak np. Facebook, płaciły posiadaczom praw autorskich za publikowane przez użytkowników treści albo kasowały takie materiały. Wydawcy prasy będą mieli możliwość negocjowania licencji z platformami i agregatorami treści.
Nowe prawo nie dotyczy prywatnego i niekomercyjnego użytkowania tekstów prasowych przez indywidualnych użytkowników, nie dotyczy również hiperlinków, a wraz z nimi krótkiego wyciągu z artykułu. Na mocy przepisów wydawcy mają obowiązek dzielenia się wpływami z nowego prawa z autorami danej publikacji.