35 tegorocznych absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej może przebierać w ofertach pracy. Czeka na nich aż 113 stanowisk. Wcześniej to się nie zdarzało.
Najwięcej ofert spłynęło z ministerstw i urzędów centralnych, w tym z resortów spraw zagranicznych, finansów, gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, zdrowia i sprawiedliwości.
– Absolwenci KSAP zwykle podejmują pierwszą pracę w administracji rządowej na stanowiskach od specjalisty do głównego specjalisty. Musi upłynąć trochę czasu, zanim niektórzy z nich zaczną kierować zespołami czy całymi komórkami organizacyjnymi. Przy czym część z nich ma wcześniejsze bogate doświadczenie zawodowe, na przykład do obsługującego mnie departamentu trafi była kierowniczka urzędu stanu cywilnego – mówi Dobrosław Dowiat-Urbański, szef służby cywilnej.
Dodaje, że formalnie, po ostatniej nowelizacji ustawy o służbie cywilnej jest dopuszczalne, żeby pierwsza oferta pracy była na stanowisko kierownicze, ale w praktyce raczej to się nie zdarzy.
Tymczasem z naszych informacji wynika, że szefowa KPRM chce wzmocnić rangę KSAP. W przygotowaniu są już przepisy, dzięki którym szkoła ma się zająć m.in. organizowaniem szkoleń centralnych ustalanych przez szefa służby cywilnej.