Eksperci nie są zgodni, czy pomysł wprowadzenia specjalnego okienka do obsługi bezrobotnych, którzy chcą tylko posiadać tytuł ubezpieczenia zdrowotnego, sprawdzi się w praktyce.
Takie osoby nie będą już musiały rejestrować się w urzędzie pracy ani korzystać z „przymusowej” pomocy oferowanej im przez pośredniak. Udadzą się do tej instytucji wyłącznie po to, by skorzystać z usług osoby dokonującej zgłoszeń do ubezpieczenia zdrowotnego w ramach wyodrębnionego „okienka”. Takie jest założenie zmian zaproponowanych przez Ministerstwo Pracy w ustawie z 24 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. z 2008 r. nr 164, poz. 1027 ze zm.).
– Obsługa osób, które rejestrują się w urzędach pracy tylko po to, by uzyskać prawo do bezpłatnej opieki medycznej, zajmuje nieproporcjonalnie dużo czasu. Według szacunków w tym celu do pośredniaków trafia średnio jedna trzecia bezrobotnych – podkreśla Łukasz Komuda, ekspert Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych.
Jak wskazuje resort pracy, wydzielone okienko będzie stanowiskiem urzędniczym umiejscowionym najprawdopodobniej w urzędzie pracy.
– Na zmianie zasad opłacania składki zdrowotnej skorzystają m.in. pracodawcy, bo na ich ofertę pracy odpowiedzą osoby rzeczywiście zainteresowane etatem – przekonuje Jacek Męcina, wiceminister pracy.
Eksperci przyznają, że zmiany są konieczne.
– Propozycja resortu jest jednak półśrodkiem. Kwestiami dotyczącymi ubezpieczenia zdrowotnego nie powinny zajmować się urzędy pracy – twierdzi prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego.
Zdaniem Łukasza Komudy jedno okienko, mimo jego kompromisowego charakteru, pozwoli na zmniejszenie ilości osób obsługiwanych przez doradców klienta w urzędach pracy. Jego zdaniem może jednak skutkować wzrostem liczby bezrobotnych, zamierzających korzystać tylko z bezpłatnych świadczeń zdrowotnych.
– Do okienka może być bardzo długa kolejka, jeśli zaczną z niego korzystać także ci, którzy dziś godzą się na brak ubezpieczenia, by uniknąć konieczności zgłaszania się co jakiś czas do urzędu pracy lub gdy zostali wykreśleni z rejestru za niestawiennictwo w terminie – zauważa.