Z analizy wynika, że w mikroprzedsiębiorstwach płacą minimalną musiało się zadowolić aż... trzy czwarte zatrudnionych na podstawie umowy o pracę (941,9 tys.).
– Te dane są zatrważające – komentuje dr Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku. Jego zdaniem rzeczywiste dochody pracowników mogą być jednak wyższe. Dlaczego? Bo pracodawcy rozliczają się ze swoimi pracownikami pod stołem. – Cel to unikanie zbyt wysokich pozapłacowych kosztów pracy – wyjaśnia Wojciechowski.
Marek Lewandowski, rzecznik prasowy NSZZ „Solidarność”, układ etat z minimalną pensją plus reszta wynagrodzenia w innej formie nazywa miksem. Takie określenie jest popularne wśród pracowników i pracujących. Według prof. Ryszarda Bugaja z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN to patologia.
Jak wynika z naszych kalkulacji, 2013 r. nie był pod tym względem lepszy niż 2012 r. Pracodawcy nie rozpieszczali pracowników i trzymali płace na uwięzi. Liczba Polaków „minimalnych” utrzymywała się zatem na podobnym poziomie.