Pierwsza zagraniczna aplikacja przyszła z Portugalii. Starannie przygotowany e-mail, napisany nienaganną angielszczyzną zwrócił uwagę doradcy personalnego. Również samo CV nie wzbudzało zastrzeżeń, a doświadczenie kandydata pozwalało stwierdzić jego wysokie kompetencje. „ Pierwszy e-mail od obcokrajowca przyszedł w zeszłym miesiącu, a w ostatnich kilku tygodniach otrzymaliśmy ich kilkanaście. Działamy na rynku ponad 14 lat i nie spotkaliśmy się jeszcze z tym, by polskie stanowiska wyższego szczebla, cieszyły się takim zainteresowaniem wśród obcokrajowców” – mówi Anna Sypek, ekspert w dziedzinie rekrutacji menedżerów i inżynierów z firmy doradztwa personalnego DPM.
Przysyłane zagraniczne aplikacje dotyczyły głównie stanowisk inżynierskich i menedżerskich. Były one nadsyłane nie tylko z pogrążonych w kryzysie Portugali, Hiszpanii, Włoch, ale też ze stabilnej gospodarczo Holandii, czy też Szwecji. Wynikało to faktu, że im więcej inwestycji w Polsce i im więcej mówi się o Polsce w świecie, tym większe jest zainteresowanie naszym krajem ze strony osób poszukujących pracy. „Wśród zagranicznych aplikantów przeważają osoby młode z małym doświadczeniem, ale po dobrych szkołach. Zgłaszają się też menedżerowie z dużym bagażem doświadczenia i mający w CV pracę w strukturach międzynarodowych, dla których lokalizacja miejsca pracy nie ma aż tak wielkiego znaczenia” – tłumaczy ekspertka z najdłużej na Śląsku działającej firmy doradztwa personalnego, DPM.
Otwarcie na zachód
Specjaliści z branży doradztwa personalnego zastanawiają się czy jest to tylko przejściowe zjawisko, czy może trend długoterminowy. „W przypadku młodych osób, ich zainteresowanie pracą w Polsce może się zmniejszyć, kiedy ustabilizuje się sytuacja gospodarcza w ich krajach. Zagraniczni menadżerowie z doświadczeniem, mogą zagościć u nas na dłużej, gdyż rośnie atrakcyjność naszego kraju jako miejsca pracy. Coraz częściej mówi się o Polsce w kontekście dużych inwestycji i rozwoju, a to przyciąga specjalistów” – tłumaczy Anna Sypek.
Dotychczas pracownicy z rozwiniętych gospodarczo krajów europejskich byli w Polsce dużą rzadkością. Według danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej od stycznia 2011 roku do pierwszej połowy 2012 roku wydano tylko 2 zezwolenia na pracę dla osób z krajów Europy Zachodniej (obie pochodziły z Wielkiej Brytanii). Większość zagranicznych pracowników to obywatele Ukrainy, Chin, Wietnamu i Białorusi.
Bez języka nie pogadasz
Obcokrajowcy mają wiele zalet – międzynarodowe doświadczenie, wysokie umiejętności, znajomość ciekawych narzędzi, czy też kreatywność. Często mają również jedną poważną wadę – nieznajomość języka polskiego. Jest to główny powód, dla którego polskie firmy nie są skłonne zatrudniać pracownika z innego kraju. „Język często jest barierą, jednak jeśli pracownik zna polski, to wtedy pracodawca chętnie takiego kandydata zaprasza na rozmowę kwalifikacyjną” – wyjaśnia ekspert z DPM.
Sceptycyzm pracodawców wynika również z obaw o oczekiwania finansowe kandydata i jego odmienność kulturową. Przeszkadzać może także nieznana kultura pracy oraz brak znajomości polskiego prawa.