Pracownik może odmówić wykonywania czynności technicznych, jeśli zajmuje kierownicze stanowisko, a polecenie prezesa wykracza poza zakres jego obowiązków. Nie musi się obawiać też zwolnienia dyscyplinarnego.
Firma kosmetyczna zatrudniała około 30 pracowników. Dyrektorem została pracownica z wyższym wykształceniem (magister chemii). Nie była najważniejszą osobą w zakładzie, bo nad nią był jeszcze zarząd spółki. Do zakresu jej obowiązków należał nadzór i kontrola produktów.
W 2009 roku pracodawca postanowił wprowadzić kody kreskowe do kosmetyków. Zarząd wyznaczył dyrektorkę do ich drukowania. Ta odmówiła wykonania polecenia. Wskazała, że zlecona jej czynność jest pracochłonna i czysto techniczna. Po kilku dniach wypowiedziała firmie umowę o pracę. Zarząd wydał jej więc pisemne polecenie, aby w trakcie okresu wypowiedzenia drukowała kody. Dyrektorka ponownie odmówiła. W efekcie została zwolniona dyscyplinarnie.
Pracownica odwołała się do sądu I instancji. Ten uznał, że prezes spółki mógł jej wydać takie polecenie. Powołał się na art. 100 par. 1 kodeksu pracy. Zgodnie z nim pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy. Z zastrzeżeniem, że nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę. W ocenie sądu drukowanie kodów nie było sprzeczne z postanowieniami umowy. W efekcie oddalił żądania zwolnionej.
Sprawa trafiła do sądu II instancji. Ten uznał, że drukowanie kodów kresowych nie mieściło się w zakresie obowiązków dyrektorki firmy. A gdyby nawet tak było, to odmowa wykonania polecenia pracodawcy nie powinno być podstawą do zwolnienia dyscyplinarnego. Tym bardziej że nie naraziła firmy na straty, bo kody były zamieszczane na produktach dopiero po trzech miesiącach od zwolnienia pracownicy. W takiej sytuacji spółka mogła jej wypowiedzieć umowę lub ukarać naganą, a nie zwalniać dyscyplinarnie. Sąd II instancji zasądził zwolnionej odszkodowanie.
Firma wniosła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego (SN).
Na wczorajszej rozprawie SN wskazał, że zgodnie z art. 29 k.p. pracownik umawia się z pracodawcą, co będzie robił. W rozpatrywanej sprawie, zdaniem SN, drukowanie nie mieściło się w zakresie obowiązków pracownika.
SN wskazał, że firma nie może nadużywać art. 100 par. 1 k.p., który zezwala pracodawcy na zlecanie innych zadań.
– Ten przepis nie jest szeroką formułą, aby w tym trybie zwiększać zakres obowiązków pracowniczych, bo wtedy służby on do omijania prawa – uzasadniał Zbigniew Korzeniowski, sędzia sprawozdawca SN.
Tłumaczy, że art. 100 par. 1 k.p. nie idzie tak daleko, aby na jego podstawie zmieniać rodzaj pracy. Zaznaczył, że w takiej sytuacji pracownik może odmówić wykonania polecenia, bo do tego pracodawcy służy wypowiedzenie zmieniające.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 12 kwietnia 2012 r., sygn. akt II PK 216/11.