Sąd Najwyższy rozstrzygnął kwestię odpowiedzialności pracodawcy wobec bliskich członków rodziny poszkodowanego w wypadku pracownika – na ich niekorzyść.
W sprawie górnika – ofiary wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła w 2014 r. wypowiedział się ostatecznie Sąd Najwyższy, wznawiając zawieszone jeszcze we wrześniu postępowanie kasacyjne.
Przypomnijmy: w wyniku wybuchu metanu górnik doznał obrażeń, które spowodowały trwałą utratę zdrowia. Wypadek miał także konsekwencje dla rodziny poszkodowanego, gdyż jego żona przez dłuższy czas leczyła się na ciężką depresję. Gdy jej stan się poprawił, pozwała właściciela kopalni o odszkodowanie, ale nie z powodu naruszenia dóbr osobistych (typowej podstawy roszczeń w takich sprawach), ale na podstawie art. 445 w zw. z art. 444 k.c., wskazując, że ona sama jest poszkodowana wskutek wypadku.
SN nie uznał tych roszczeń, oddalając skargę kasacyjną pełnomocnika powódki. Wprawdzie stwierdził, że istotnie, jest związek przyczynowy między zdarzeniem w kopalni a stanem zdrowia powódki, ale sam związek przyczynowy to nie wszystko.
– Trzeba pamiętać, że odpowiedzialność za delikt jest ustalona ustawowo. Musi więc być oparta na określonych przepisach. Tu jest to art. 445 k.c. Tyle że na jego podstawie nie można wywodzić odpowiedzialności odszkodowawczej członka rodziny, nawet jeżeli doznał on rozstroju zdrowia w wyniku wypadku, któremu uległ pracownik. Roszczenia o zadośćuczynienie z art. 445 k.c. przysługują tylko bezpośrednio poszkodowanemu. Zaś odpowiedzialność pracodawcy oparta jest na zasadzie ryzyka jako odpowiedzialność właściciela zakładu wprawianego w ruch siłami przyrody. Bezpośrednim poszkodowanym jest tu tylko ta osoba, na którą działały właśnie te siły – powiedział sędzia Zbigniew Korzeniowski.
Wyjaśnił, że tylko pracownik może być uznany za osobę uprawnioną do odszkodowania, a nie jego żona ani inni członkowie rodziny. SN podkreślił, że kwestia rozstroju zdrowia małżonki nie była kwestionowana, bo istnieje tu związek przyczynowy z wypadkiem męża. Przepis nie pozwala jednak na rozszerzenie tej odpowiedzialności.
– Roszczenia mogą przysługiwać członkom rodziny, ale tylko na podstawie art. 446 k.c., niestety jedynie w wypadku śmierci poszkodowanego. Nie można stosować analogii i stosować tenże przepis do sytuacji, w której poszkodowany żyje – wskazał w konkluzji sędzia Korzeniowski.
Skład orzekający Izby Pracy SN nie odniósł się w ustnych motywach wyroku do uchwały siedmiu sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN (sygn. I NSNZP 2/19) wydanej 22 października br. dotyczącej kwestii zakresu roszczeń osób bliskich poszkodowanemu z powodu błędów lekarskich, choć m.in. w związku z procedowaniem tej uchwały Izba Pracy SN zawiesiła postępowanie. Oba orzeczenia łączy rygorystyczna wykładnia ograniczająca zakres dochodzonych roszczeń przez członków rodziny żyjących osób poszkodowanych.
orzecznictwo
Wyrok Sądu Najwyższego z 12 grudnia 2019 r., sygn. I PK 129/18.www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia