Nowe zasady ustalania reprezentatywności organizacji zakładowych są skomplikowane i biurokratyczne. Mogą wywołać paraliż na linii pracodawca – działacze
Przy ustalaniu reprezentatywności zakładowego związku należy uwzględniać wyłącznie osoby wykonujące pracę zarobkową (członków organizacji), które należą do związku co najmniej sześć miesięcy. Tak wynika ze znowelizowanego art. 253 ust. 6 ustawy związkowej, który wszedł w życie w ostatni piątek. Tym samym dopełniona została znacząca reforma przepisów związkowych (większość jej przepisów obowiązuje już od 1 stycznia).
Nowe regulacje wywołują jednak w praktyce wiele wątpliwości. Nie do końca jest jasne, w jaki sposób związki mają pozyskiwać informacje o stażu w firmie np. zleceniobiorcy lub samozatrudnionego i kiedy możliwa jest weryfikacja tego, czy dany związek zakładowy zrzesza na tyle dużo członków, że ma status organizacji reprezentatywnej. Niespójne przepisy mogą utrudnić dialog społeczny w firmach.
– Miał on być szybki i sprawny. Nowelizacja przepisów zawiera jednak zbyt wiele znaków zapytania, które mogą rozstrzygnąć tylko sądy – tłumaczy Paweł Śmigielski, dyrektor wydziału prawno-interwencyjnego OPZZ.

Jak sprawdzić?

Status związku reprezentatywnego ma istotne znaczenie, bo tylko organizacja, która go posiada, może np. zablokować niekorzystne dla pracowników zmiany w regulaminie pracy lub wynagradzania. Zgodnie z nowymi przepisami zakładowy związek jest reprezentatywny, jeśli zrzesza co najmniej 8 proc. osób wykonujących pracę zarobkową zatrudnionych u pracodawcy (jeśli jest jednostką organizacyjną albo organizacją członkowską zrzeszoną w ogólnopolskiej centrali) lub 15 proc. osób wykonujących pracę zarobkową zatrudnionych u pracodawcy (jeśli nie jest zrzeszona). Przy czym – jak wynika ze wspomnianego przepisu – uwzględniać należy tylko te osoby, które są zrzeszone od sześciu miesięcy. Z kolei przy ustalaniu ogólnej liczby załogi, od której liczy się odsetek członków organizacji, trzeba wliczać tylko zatrudnionych u pracodawcy przez okres co najmniej sześciu miesięcy przed rozpoczęciem rokowań lub uzgodnień. To prowokuje pytanie o to, skąd związek ma pozyskać informacje o stażu zatrudnionych.
– Pozostaje wnioskować o udzielenie takiej informacji od pracodawcy – wskazuje Izabela Zawacka, radca prawny z kancelarii Zawacka Rdzeń Prawo Przedsiębiorstw i HR.
Zgodnie z art. 28 ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 263 ze zm.) firma jest obowiązana udzielić zakładowej organizacji informacji niezbędnych do prowadzenia działalności związkowej (w tym o stanie zatrudnienia).
– Pracodawcy nie są jednak do tego skorzy. Starają się unikać przekazania danych, powołując się np. na RODO. Trzeba też przyznać, że najczęściej nie prowadzą statystyk zatrudnienia pracujących na umowach cywilnoprawnych, i to za okres pół roku wstecz. Gromadzenie takich danych to jednak nowy biurokratyczny obowiązek przede wszystkim dla związkowców – tłumaczy Paweł Śmigielski.
Niejasności w tym zakresie jest więcej.
– Przy ustalaniu liczby zrzeszonych i podstawy, od której liczy się odsetek członków związku, należy uwzględniać osoby odpowiednio zrzeszone w organizacji lub zatrudnione co najmniej na sześć miesięcy przed rokowaniami lub uzgodnieniami. Nie jest sprecyzowane, o jakie rokowania lub uzgodnienia chodzi – wskazuje mec. Zawacka.
Jej zdaniem należy wywnioskować, że regulacja wskazuje na każdy przypadek, gdy przepis bezwzględnie obowiązujący lub wewnątrzzakładowy wymaga udziału związku zawodowego w podejmowaniu ustaleń lub decyzji (czyli np. w razie uzgodnień zmiany regulaminu pracy).

Kiedy zweryfikować?

Problematyczny może być też moment, w którym firma lub związek zawodowy może domagać się zweryfikowania statusu reprezentatywności. Znowelizowane przepisy odwołują się w tym zakresie do badania liczebności związków (art. 251 ust. 2–12). Pracodawca lub związek zawodowy może zgłosić zastrzeżenie co do liczby członków danej organizacji zakładowej. Wówczas to sąd ją weryfikuje (ma 60 dni na wydanie orzeczenia). Problem w tym, że takie pisemne zastrzeżenie można zgłosić tylko w ciągu 30 dni od przedstawienia informacji o liczbie członków przez samą organizację (związki muszą ją przekazywać pracodawcy dwa razy w roku – do 10 stycznia według stanu na 31 grudnia poprzedniego roku i do 10 lipca według stanu na 30 czerwca). Zatem zastrzeżenie do reprezentatywności związków też można składać tylko w tych terminach (dwóch 30-dniowych w ciągu roku).
– To dyskusyjne rozwiązanie. Może się zdarzyć przypadek, gdy np. firma chce zmienić regulamin pracy i nagle jeden ze związków twierdzi, że on też jest reprezentatywny. Co należy wówczas zrobić, skoro zastrzeżenie do reprezentatywności można zgłosić tylko we wspomnianych przedziałach czasowych? Czekamy na pierwsze orzeczenia sądów w tych sprawach i ustalenie tego, jak należy interpretować te przepisy – tłumaczy Paweł Śmigielski.
Na dodatek regulacje wskazują, że sąd ustala liczebność związku na ostatni dzień danego półrocza. A jednocześnie na potrzeby ustalania reprezentatywności wymagają uwzględniania tylko tych członków, którzy należeli do tej organizacji przez okres co najmniej sześciu miesięcy przed przystąpieniem do rokowań lub uzgodnień. Przepisy są więc niespójne.
– W praktyce pracodawca może starać się samodzielnie ustalić, czy dany związek zawodowy zrzesza odpowiedni odsetek zatrudnionych w firmie. Jeśli okaże się, że jest to wątpliwe, to w ciągu 30 dni od przedstawienia przez organizację ostatniej informacji o liczbie członków powinien zgłosić np. chęć zmiany regulaminu pracy, podjąć rokowania w tej sprawie ze związkami, aby ustalić liczbę zatrudnionych w ostatnich sześciu miesiącach i jednocześnie zgłosić zastrzeżenie co do reprezentatywności związku – podsumowuje Izabela Zawacka.
ikona lupy />
DGP