Rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku Iwona Kowalska-Matis poinformowała w czwartek PAP, że w 2018 r. oddziały ZUS wydały łącznie ok. 600 tys. zaświadczeń A1. Najwięcej w Krakowie 44 tys., w Warszawie – 40 tys. i w Gdańsku – 28 tys.
"Wydawane przez nas zaświadczenie to dokument wręcz konieczny dla osób, które pracują w krajach Unii, Europejskiego Obszaru Gospodarczego lub w Szwajcarii. A1 potwierdza, że do wskazanej w nim osoby w czasie pracy lub działalności za granicą stosuje się tylko polskie przepisy w zakresie zabezpieczenia społecznego. Dzięki temu nie musi płacić podwójnych składek" – powiedziała Iwona Kowalska-Matis.
Dodała, że polskie firmy występują do ZUS o wydanie dla swoich pracowników zaświadczeń A1, gdyż dzięki temu oszczędzają na składkach na ubezpieczenie społeczne.
"Za delegowanych pracowników, mimo że pracują zagranicą, mogą płacić polskie, niekiedy dużo niższe składki. Zaświadczenie to jest wydawane także dla obcokrajowców wysyłanych przez polskie firmy do pracy za granicą" – powiedziała Kowalska-Matis.
Podkreśliła, że prawie wszystkie zaświadczenia A1 dla cudzoziemców dotyczą obywateli Ukrainy i Białorusi (97 proc.). Ze danych ZUS wynika, że dla polskich przedsiębiorstw w ubiegłym roku pracowało za granicą około 23 tys. Ukraińców i około 3 tys. Białorusinów.
Wśród państw, które były najczęściej wybierano jako miejsce pracy są: Niemcy (51 proc.), Francja (11,5 proc.), Belgia (7,5 proc.), Holandia (6,3 proc.) i Szwecja (5,5 proc.).
Rzecznik podała, że z 600 tys. wniosków jedynie 25 tys. złożono drogą elektroniczną.