Organizacje wchodzące w skład Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego (OKP) podjęły decyzję o wszczęciu procedury, która ma doprowadzić do strajku generalnego w pomocy społecznej.
– Jest to nasza reakcja na brak dialogu ze strony Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) oraz realizacji złożonych przez nas postulatów – mówi Paweł Maczyński, wiceprzewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.
Żądania wysuwane przez protestujących dotyczą wprowadzenia konkretnych zmian, głównie w przepisach ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1508 ze zm.). Ich celem ma być poprawa warunków pracy pracowników socjalnych oraz świadczenia przez nich wsparcia osobom w trudnej sytuacji życiowej. Postulaty obejmują m.in. wzrost wynagrodzeń, nowe uregulowanie ścieżki awansu zawodowego oraz wyłączenie dodatku za pracę w terenie z podstawy wynagrodzenia za pracę.
Do tej pory w ramach protestu odbyła się pikieta pracowników socjalnych pod siedzibą MRPiPS w Warszawie oraz akcje „Czarny tydzień w pomocy społecznej” i „Pomoc społeczna się wykrwawia”. Ta ostatnia, która miała miejsce 25 stycznia br., polegała na tym, że przedstawiciele tej grupy zawodowej oddawali honorowo krew (w związku z czym korzystali z dnia wolnego od pracy).
– W odpowiedzi na podjęte działania otrzymaliśmy jedynie pismo z resortu rodziny, informujące o tym, że w grudniu 2018 r. skierowany został wniosek o wpisanie projektu nowelizacji ustawy o pomocy społecznej do wykazu prac legislacyjnych rządu. Jednocześnie ministerstwo wskazało, że na tym etapie nie jest możliwe określenie, jakie zmiany będzie przewidywał – wyjaśnia Paweł Maczyński.
Protestujący uznali taką odpowiedź za niewystarczającą, bo nie wiadomo, które postulaty MRPiPS zamierza uwzględnić, a które pominąć. Obawiają się, że jest to tylko próba przeciągania sprawy w czasie, zwłaszcza że nie mają pewności czy taką ewentualną nowelizację uda się uchwalić przed wyborami.
– W efekcie doszliśmy do wniosku, że nie ma już na co czekać i stąd decyzja o strajku – podkreśla Paweł Maczyński.
Dodaje jednak, że zanim do niego dojdzie, konieczne jest wykorzystanie drogi określonej w przepisach ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Członkowie OKP będą więc teraz wszczynać takie spory w swoich macierzystych ośrodkach pomocy społecznej, następnie będą odbywać się rokowania i mediacje, a gdy zakończą się niepowodzeniem, przeprowadzone zostaną referenda strajkowe, w których pracownicy socjalni będą opowiadać się za lub przeciw strajkowi.
Dodatkowo OKP zdecydowała się przekazać do MRPiPS kolejny pakiet postulatów, które były zgłaszane przez osoby uczestniczące w „Czarnym tygodniu w pomocy społecznej”. Pojawiły się wśród nich te dotyczące nie tylko pracowników socjalnych, ale również osób, które zajmują się przyznawaniem świadczeń dla rodzin.