Związki wyznaniowe mogą żądać od kandydatów do pracy przynależności do tej samej grupy religijnej, ale tylko wówczas, jeśli jest to uzasadnione i nie prowadzi do dyskryminacji. Wymogi takie podlegają sądowej kontroli. Tak wynika z wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 17 kwietnia 2018 r.
Sprawa, którą zajął się TSUE, dotyczyła Niemki, która wzięła udział w rekrutacji na stanowisko ogłoszone przez organizację pomocniczą niemieckiego kościoła protestanckiego. Praca miała polegać m.in. na przygotowaniu raportu na temat przestrzegania konwencji ONZ dotyczącej likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej. Do obowiązków zatrudnionej osoby należało m.in. reprezentowanie organizacji na arenie politycznej oraz przygotowywanie opinii na użytek wewnętrzny pracodawcy. Od kandydatów wymagano przynależności do kościoła protestanckiego lub Wspólnoty Roboczej Kościołów Chrześcijańskich w Niemczech. Kobieta nie została zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną. W związku z tym uznała, że jest dyskryminowana ze względu na religię (nie przynależy do żadnego związku wyznaniowego) i wniosła pozew o odszkodowanie. Rozpatrujący jej sprawę sąd zwrócił się do TSUE o wykładnię dyrektywy Rady 2000/78/WE z 27 listopada 2000 r. ustanawiającej ogólne warunki ramowe równego traktowania w zakresie zatrudnienia i pracy (Dz.U. UE z 2000 r., L 303, s. 16). W szczególności wnioskował o wyważenie prawa do równego traktowania w zatrudnieniu oraz autonomii kościołów w zakresie ich działalności.
TSUE przypomniał, że kościół lub inna organizacja (w tym także prywatna), której etyka opiera się na religii, może wprowadzić warunek dla kandydatów do pracy związany z określonymi przekonaniami. Jest to jednak możliwe jedynie, gdy ze względu na charakter działalności lub kontekst, w którym jest ona prowadzona, wyznawanie danej religii jest podstawowym, zgodnym z prawem i uzasadnionym wymogiem zawodowym.
Trybunał przesądził, że w razie sporu co do zasadności takiego wymogu, o jego dopuszczalności powinien decydować sąd. Krajowe sądy muszą mieć więc prawo do skontrolowania, czy w danym przypadku prawidłowo wyważono interesy kandydatów do pracy i związków wyznaniowych, które oferują możliwość zatrudnienia. Jeśli te ostatnie odrzucą kandydaturę, uznając że wymóg określonych przekonań jest podstawowym i uzasadnionym warunkiem dla obsadzenia stanowiska, to ubiegający się o etat powinien mieć prawo odwołania się do sądu, który zbada, czy związek wyznaniowy nie naruszył swojej autonomii (czyli nie dyskryminuje w dostępie do pracy). Sędziowie muszą zatem badać, czy w świetle danej etyki wymóg określonego wyznania jest obiektywnie podyktowany charakterem lub warunkami wykonywania obowiązków.
Wyrok TSUE ma znaczenie także dla polskich sądów i pracowników. Zgodnie z art. 183b kodeksu pracy ograniczanie dostępu do zatrudnienia (przez związki wyznaniowe) ze względu na religię lub światopogląd nie narusza zasady równego traktowania. Warunkiem jest jednak to, aby wyznanie lub przekonania były rzeczywistym i decydującym wymaganiem zawodowym, proporcjonalnym do celu, jaki takie różnicowanie sytuacji kandydatów ma wywołać.
ORZECZNICTWO
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 17 kwietnia 2018 r. (sprawa C-414/16). www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia