Długotrwała choroba nie sprawia, że przyczyny wypowiedzenia staną się nieaktualne z powodu upływu czasu – orzekł SN.



Sprawa dotyczyła zwolnionej pracownicy Uniwersytetu Jagiellońskiego. Uważała ona, że wręczone jej wypowiedzenie jest bezzasadne i niezgodne z prawem. Dlatego domagała się przywrócenia do pracy.
Kobieta przepracowała w dziekanacie jednego z wydziałów „Jagiellonki” blisko 30 lat. Kilka lat temu zaczęły pojawiać się skargi – zarówno ze strony studentów, jak i innych pracowników naukowych. Pracownica miała zachowywać się arogancko, nie wykonywać swoich obowiązków. Dochodziło nawet do przypadków kwestionowania decyzji dziekana wydziału i to w obecności studentów. Sytuacja stała się na tyle trudna, że w kwietniu 2013 r. nałożono na kobietę karę porządkową nagany, ale po jej sprzeciwie została anulowana. Jedną z przyczyn cofnięcia kary była rozmowa dyscyplinująca, jaką odbył z pracownicą kanclerz Uniwersytetu. Zakończyła się ona ostrzeżeniem, że w razie dalszych skarg i problemów pracownica zostanie zwolniona. Początkowo podwładna zastosowała się do uwag. We wrześniu 2013 r. znów pojawiły się skargi. W tej sytuacji pracodawca podjął decyzję o zwolnieniu kobiety z pracy za wypowiedzeniem. Jednak dokumentu nie udało się jej wręczyć, gdyż pracownica nagle zachorowała i przebywała na zwolnieniu lekarskim do marca 2014 r.
Gdy wróciła do pracy, czekało już na nią wypowiedzenie, od którego szybko się odwołała. Wprawdzie w I instancji proces przegrała, ale jej apelacja została uwzględniona przez sąd II instancji, który przywrócił ją do pracy. Argumentem, jaki przekonał sąd do uznania wypowiedzenia za nieprawidłowe, był fakt, iż większość przyczyn w nim podanych dotyczyła – jak twierdziła pracownica i jej pełnomocnik – okresu znacznie wcześniejszego, zdarzeń z roku 2012.
To jednak nie przekonało Sądu Najwyższego, który nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. – Błędnie przyjęto, że przyczyny wypowiedzenia się zdezaktualizowały – stwierdził sąd. To zaś oznacza, że pracodawca mógł przyjąć jako przyczynę wypowiedzenia wszelkie negatywne zachowania i sytuacje spowodowane przez pracownicę, które miały miejsce w okresie maksymalnie roku, do września 2013 r. Okres nieobecności w pracy spowodowanej chorobą (skądinąd przerywany okresami urlopów na żądanie) nie ma w tej sytuacji znaczenia dla oceny zasadności wypowiedzenia. – Jako jego przyczynę należy brać pod uwagę zachowania i czyny pracownika dokonane w okresie roku przed wszczęciem czynności zmierzających do złożenia wypowiedzenia, a nie w ciągu roku wstecz od daty faktycznego przedłożenia tego dokumentu – uznał SN.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 12 października 2017 r., sygn. I PK 300/16.