Stała opłata sądowa w kwocie 1 tys. zł w sprawach konsumentów przeciwko bankom dotyczy tylko pozwów, których przedmiotem są roszczenia wynikające z czynności bankowych określonych w art. 5 ust. 1 i 2 prawa bankowego – orzekł Sąd Najwyższy.

Źródłem sprawy było powództwo inwestorki przeciwko dwóm bankom: R. i B. Miały być one jej dłużnikami w związku z nieuczciwymi działaniami podjętymi wobec niej. Kobieta twierdziła, że doradca banku B., w którym miała rachunek inwestycyjny, zaproponował jej nabycie certyfikatów funduszu inwestycyjnego Inwestycje Rolne F., zapewniając o ich bezpieczeństwie i wysokich zyskach. Niestety inwestorka straciła 750 tys. zł, gdyż – jak okazało się w toku procesu – bank R. będący depozytariuszem funduszu w sposób nienależyty wykonywał swoje obowiązki. Skutkiem była porażka inwestycji i utrata większości zainwestowanych pieniędzy. Bank B. został ukarany przez Komisję Nadzoru Finansowego za niedostateczny nadzór nad działalnością swojego domu maklerskiego, który prowadził problematyczne inwestycje i świadczył usługi doradztwa.
Poszkodowana złożyła pozew przeciwko obydwu bankom na wspomniane 750 tys. zł, od którego uiściła po 1 tys. zł opłatę sądową od każdego z pozwanych (łącznie 2 tys. zł). Jej pełnomocnik wskazał, że znajduje tu zastosowanie art. 13a ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1125), gdyż czynności realizowane w stosunku do funduszu i inwestorki przez pozwane banki stanowiły czynności zlecone związane z emisją papierów wartościowych w rozumieniu art. 5 ust. 2 pkt 9 prawa bankowego (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 2439 ze zm.). Opłata sądowa jest wówczas stała i wynosi 1 tys. zł (jeżeli powód jest konsumentem i występuje przeciwko bankowi).
Sąd Okręgowy w Warszawie zwrócił pozew, wskazując, że jest on nieprawidłowo opłacony. Opłata powinna być zdaniem sądu wyliczona zgodnie z art. 13 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, czyli powinna być stosunkowa. Oznaczałoby to opłatę w kwocie równej 5 proc. wartości przedmiotu sporu. Ponieważ wartość pozwu to 750 tys. zł, opłata powinna wynosić aż 20 tys. zł (5 proc. od kwoty 750 tys. zł to 37,5 tys. zł, ale przepis ten ogranicza opłatę do kwoty maksymalnej 20 tys zł). Zdaniem sądu jest to bowiem powództwo odszkodowawcze, a nie dotyczące roszczeń wynikających z czynności bankowych. Należy więc uiścić opłatę stosunkową.
Powódka złożyła zażalenie i sprawa trafiła do stołecznego sądu apelacyjnego. Powziął on wątpliwości prawne w dwóch kwestiach – po pierwsze, czy sądową opłatę stałą w sprawach przeciwko bankom należy wnosić wyłącznie z roszczeń wynikających z czynności bankowych wymienionych w art. 5 ust. 1 i 2 prawa bankowego (wśród nich jest m.in. wykonywanie czynności zleconych związanych z emisją papierów wartościowych), a po drugie, czy oferowanie certyfikatów inwestycyjnych oraz pełnienie funkcji depozytariusza funduszu inwestycyjnego stanowi czynność bankową. Te problemy przedstawił do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu.
SN w odpowiedzi wydał uchwałę, w której stwierdził, że art. 13a ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych znajduje zastosowanie do dochodzonych przez konsumentów roszczeń wynikających z czynności bankowych (wymienionych w art. 5 ust. 1 i 2 prawa bankowego). Odmówił jednak wyjaśnienia kwestii, czy oferowanie certyfikatów inwestycyjnych i podobne usługi stanowią czynności bankowe. Tego musi dokonać rozpoznający sprawę sąd. ©℗

orzecznictwo

Uchwała Sądu Najwyższego z 16 listopada 2022 r., sygn. akt III CZP 116/22www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia