Podatnicy CIT odliczyli za 2017 r. ponad 2,5-krotnie więcej wydatków na badania i rozwój niż rok wcześniej. Z danych Ministerstwa Finansów przekazanych redakcji DGP wynika, że podatnicy CIT z tytułu ulgi B+R za 2017 r. odliczyli 543 mln zł.
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
To wzrost o 174 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Wówczas kwota odliczenia w CIT wyniosła 198 mln zł.
Na ubiegłoroczny wynik wpływ miały dwa czynniki: wyższe limity oraz to, że przeszło dwa razy więcej firm skorzystało z ulgi. W zeszłym roku zdecydowało się na to 565 podatników CIT, a w 2016 r. - 264 (szczegółowe dane dotyczące PIT będą dostępne dopiero we wrześniu).
ikona lupy />
Adam Wacławczyk, partner w dziale doradztwa podatkowego Deloitte / Dziennik Gazeta Prawna
Jednocześnie o prawie połowę wzrosła suma wszystkich kosztów kwalifikowanych, które firmy wykazały w załącznikach (CIT-BR i PIT-BR) do zeznań rocznych. W 2017 r. przekroczyła ona 1,8 mld zł (1,2 mld w 2016 r., co do daje wzrost o 48 proc.).
Choć wzrost jest wyraźny, to wyniki są ciągle poniżej założeń MF. Przełomowy ma być dopiero 2018 r. W tym roku bowiem można odliczyć dodatkowo 100 proc. wydatków i to bez względu na wielkość firmy. MF spodziewa się, że dzięki temu suma wykazanych wydatków na działalność B+R może wynieść nawet 5 mld zł.
Przypomnijmy, że ulgę B+R wprowadzono w 2016 r. W pierwszym roku jej obowiązywania odliczać można było 30 proc. kosztów zatrudnienia pracowników w celu realizacji działalności B+R oraz 20 proc. (małe i średnie przedsiębiorstwa) i 10 proc. (duże firmy) pozostałych kosztów kwalifikowanych. W 2017 r. limity wzrosły do 50 proc. kosztów zatrudnienia, a w odniesieniu do pozostałych kosztów kwalifikowanych do 50 proc. (MŚP) i 30 proc. (duże firmy). W 2018 r. wynoszą 100 proc., niezależnie od wielkości firmy.

Wciąż mało

Nadal jeszcze podatnicy niewiele wiedzą o uldze B+R. Wskazuje na to m.in. badanie przeprowadzone w kwietniu 2018 r. na zlecenie Ayming Polska. – Aż 35 proc. badanych przedsiębiorstw nie wiedziało, że może skorzystać z ulgi B+R – mówi Agnieszka Hrynkiewicz-Sudnik, dyrektor linii biznesowej Finance & Innovation Performance, Ayming Polska.
Eksperci wskazują też na inny powód wciąż małej popularności ulgi – kojarzenie działalności badawczo-rozwojowej z zaawansowanymi działaniami, których efektem jest innowacyjność, co najmniej na skalę kraju.
– Przedsiębiorcy myślą, że trzeba spełnić wygórowane kryteria, takie jak np. przy ubieganiu się o fundusze unijne, a w rzeczywistości tak nie jest – podkreśla Honorata Ścislowicz-Skraba, doradca podatkowy, partner w EY.
Wyjaśnia, że definicja działalności B+R wymaga nowości lub ulepszenia na skalę danego przedsiębiorcy, a nie kraju czy świata. – Z naszego doświadczenia wynika jednak, że firmy często nie identyfikują u siebie działalności badawczo-rozwojowej i dlatego nie korzystają z ulgi – mówi Agnieszka Hrynkiewicz-Sudnik. Dodaje, że jako powód powstrzymywania się przed skorzystaniem z ulgi za 2017 r. przedsiębiorcy podawali także: zbyt wąski katalog kosztów kwalifikowanych, niejasne zasady klasyfikowania działalności badawczo-rozwojowej, nieprecyzyjne zasady rozliczania i ewidencjonowania kosztów osobowych.

Raportowanie kosztów

– Część przedsiębiorstw wskazała, że możliwe do uzyskania korzyści z ulgi były niewspółmierne do wymaganego nakładu pracy związanego m.in. z przygotowaniem odpowiedniej dokumentacji – dodaje Agnieszka Hrynkiewicz-Sudnik.
Zwraca na to uwagę również Honorata Ścislowicz-Skraba. Tłumaczy, że aby uwzględniać wydatki osobowe w ramach ulgi, firma powinna wdrożyć wewnętrzny system monitorujący koszty pracownicze, które mają być alokowane do działalności badawczo-rozwojowej. Pozwala on z pełną odpowiedzialnością ustalić, który pracownik, w jakim zakresie zajmuje się w danym miesiącu działalnością B+R. Stworzenie oraz wdrożenie w firmie takich rozwiązań zawsze wymaga czasu. To jeden z powodów mniejszego zainteresowania ulgą. Zdaniem ekspertki EY, zmieni się to w tym roku, gdy można już odliczać 100 proc. kosztów kwalifikowanych.

Wątpliwości interpretacyjne

Na wysokość odliczenia za ubiegły rok wpłynęło także sporo wątpliwości interpretacyjnych.
– Szczególnie w pierwszej połowie 2017 r. nie było jasne, czy pracownicy, którzy zajmują się działalnością badawczo-rozwojową, muszą mieć to wpisane do zakresu obowiązków w umowach o pracę – mówi eksperta EY. Dochodziło do tego, że organ podatkowy potwierdzał w interpretacji, że firma prowadzi działalność B+R, a jednocześnie odmawiał ulgi z uwagi na brak odpowiednich zapisów w umowach o pracę. Ostatecznie Ministerstwo Finansów rozwiązało problem na korzyść podatników (patrz „Fiskus łagodnieje w sprawie ulgi B+R, DGP nr 216/17).
Dużym ograniczeniem był też zakaz odliczania ulgi przez przedsiębiorców prowadzących działalność w specjalnych strefach ekonomicznych. Wyłączenie to zniesiono dopiero od 2018 r. Jednak po zmianie przepisów pojawiły się wątpliwości, w jakim zakresie przedsiębiorcy strefowi mogą korzystać z ulgi (pisaliśmy o tym wczoraj, w artykule „Przedsiębiorca który działa tylko w SSE, nie ma prawa do ulgi B+R”, DGP nr 136/18).

OPINIA

Podatnicy ostrożni wobec ulgi

Popularność ulgi B+R wPolsce jest wdalszym ciągu niewielka. Wiąże się to wpierwszej kolejności z problemami ioceną przedsiębiorców, czy mają do czynienia zdziałalnością badawczo-rozwojową. Łatwo zauważyć, że wostatnich dwóch latach stale wzrasta liczba interpretacji wtym zakresie. Składający wnioski oczekują też potwierdzenia, czy prowadzona przez nich ewidencja podatkowa spełnia wymogi wkontekście działalności innowacyjnej. Racjonalny przedsiębiorca ocenia bowiem wszelkiego rodzaju zachęty także zperspektywy dodatkowych obciążeń administracyjnych. Do tego dochodzi obawa, czy tego rodzaju odliczenia nie zostaną potraktowane przez kontrolujących jako swoista optymalizacja podatkowa.
Ulga B+R, aby stanowiła zachętę do zwiększenia inwestycji wnowe lub udoskonalone rozwiązania, musi być też wtakim kontekście postrzegana przez organy podatkowe. Wprzeciwnym razie nie spełni swojej roli iw świecie rozwiązań podatkowych, wspierających działalność innowacyjną, Polska nie stanie się miejscem wybieranym przez tych przedsiębiorców, którzy swoją przewagę konkurencyjną odnajdują wsystematycznym szukaniu innowacji. Pokazał to również raport Deloitte „Central European Corporate R&D Report 2018”.