Odpowiedź SN na pytanie o możliwości dochodzenia zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w elektronicznym postępowaniu upominawczym może zachęcać do wydłużania postępowań.
Elektroniczne postępowanie upominawcze, głównie dzięki niższym kosztom prowadzenia procesu, stało się popularną metodą dochodzenia należności. Zdarza się jednak, że w wyniku wniesionego przez dłużnika sprzeciwu lub niemożności doręczenia nakazu zapłaty orzeczenie zostaje uchylone, a strona jest zmuszona ponownie wnieść pozew, tym razem w standardowym postępowaniu sądowym. Z reguły podmiot taki jest reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, co powinno się wiązać z możliwością dochodzenia zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. W opisanej sytuacji jest z tym jednak pewien problem, który pogłębiła uchwała SN.
Pytanie prawne
Chodzi o sytuację, w której strona, już w nieelektronicznym procesie, uzyskuje wyrok lub nakaz zapłaty, obejmujący jednak, poza należnością główną i opłatą od pozwu, zwrot kosztów zastępstwa procesowego jedynie w zakresie tego właśnie procesu, bez uwzględnienia kosztów zastępstwa procesowego za wcześniejsze elektroniczne postępowanie upominawcze. Kwestia ta wzbudziła wątpliwość Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie, który zwrócił się podczas rozpatrywania skargi powoda na orzeczenie referendarza sądowego o kosztach postępowania upominawczego, z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego.
Treść wniosku zawierała następujące opcje rozwiązania problemu:
- uwzględnienie w orzeczeniu o kosztach procesu kosztów zastępstwa procesowego poniesionych uprzednio w elektronicznym postępowaniu upominawczym bez względu na przyczynę uchylenia nakazu zapłaty wydanego w tzw. EPU,
- uwzględnienie tych kosztów wyłącznie w przypadku, gdy nakaz zapłaty został uchylony po skutecznym wniesieniu sprzeciwu przez pozwanego,
- nieuwzględnianie tych kosztów bez względu na przyczynę uchylenia nakazu zapłaty w EPU.
Dotychczas w niektórych orzeczeniach za słuszną była uznawana pierwsza opcja (np. wyrok SO w Warszawie z 21 grudnia 2023 r., sygn. akt I C 196/22), w innych przyznawano tylko jednokrotność wynagrodzenia pełnomocnika (np. wyrok SO w Rzeszowie z 6 maja 2022 r., sygn. akt I C 1191/21).
SN za nieuwzględnianiem kosztów
Ostatecznie w uchwale z 10 kwietnia 2024 r., sygn. akt III CZP 53/23, Sąd Najwyższy opowiedział się za trzecią opcją. Uznał, że brak jest podstaw do „podwójnego” naliczania wynagrodzenia pełnomocnika ze względu na fakt, iż uchylenie nakazu zapłaty w EPU i następnie wniesienie pozwu „papierowego” dotyczy tak naprawdę tej samej sprawy, o to samo roszczenie. Poza tym określone w rozporządzeniach o opłatach za czynności radców prawnych oraz adwokatów elektroniczne postępowanie upominawcze jest wymienione w tej samej kategorii co postępowanie nakazowe czy upominawcze. Przy takich postępowaniach, w przypadku utraty mocy wydanych w nich nakazów zapłaty i następnie wydania wyroku zasądzającego w postępowaniu zwykłym, orzeka się o kosztach zastępstwa procesowego, jedynie uwzględniając stawkę wynagrodzenia za prowadzenie tego właśnie postępowania.
W uzasadnieniu uchwały przywołano art. 109 par. 2 k.p.c., zgodnie z którym orzekając o wysokości przyznanych stronie kosztów procesu, sąd bierze pod uwagę celowość poniesionych kosztów oraz niezbędność ich poniesienia z uwagi na charakter sprawy, w tym nakład pracy pełnomocnika oraz czynności podjęte przez niego w sprawie. Orzeczenie o zwrocie kosztów zastępstwa w elektronicznym postępowaniu upominawczym pozostawałoby zatem w gestii sądu wydającego końcowe orzeczenie w danej sprawie.
Analizując treść uchwały, warto zwrócić uwagę na fakt, iż wiele sprzeciwów wnoszonych przez pozwanych od nakazów zapłaty w EPU nie zawiera żadnego merytorycznego uzasadnienia. Opierają się one jedynie na spełnieniu niezbędnych kryteriów formalnych. Dłużnicy tacy, w świetle uchwały, nie ryzykują niczym, wnosząc taki sprzeciw, a mogą liczyć na to, że wierzyciel, szczególnie ten posiadający pełnomocnika, nie będzie chciał ponosić kolejnych kosztów związanych z dochodzeniem należności.
Groźba wydłużania postępowań
O ile można się zgodzić ze stanowiskiem, że zasądzenie „podwójnych” kosztów zastępstwa w przypadku, gdy poprzedni nakaz w EPU upadnie w wyniku braku wskazania poprawnego adresu pozwanego albo gdy referendarz rozpatrujący pozew w elektronicznym postępowaniu upominawczym stwierdzi brak podstaw do wydania nakazu zapłaty, o tyle odmowa uwzględnienia kosztów zastępstwa po skutecznym wniesieniu sprzeciwu może stanowić zachętę dla nierzetelnych kontrahentów do wydłużania postępowań, co może dać im czas np. na upłynnienie majątku i spowodowanie bezskuteczności ewentualnej późniejszej egzekucji.
Odmowa uwzględnienia kosztów zastępstwa po skutecznym wniesieniu sprzeciwu może stanowić zachętę dla nierzetelnych kontrahentów do wydłużania postępowań, co może dać im czas np. na upłynnienie majątku i spowodowanie bezskuteczności ewentualnej późniejszej egzekucji
Przyznawanie stronie „podwójnych” kosztów zastępstwa procesowego i zasądzenie ich od strony przeciwnej mogłoby też skłaniać dłużników do regulowania należności od razu po doręczeniu im nakazów zapłaty wydanych w EPU, co odciążyłoby sądy rozpatrujące sprawy „papierowe”. Dłużnik taki bowiem, mając świadomość, że w przypadku kontynuowania sporu może zostać obciążony kolejnymi dodatkowymi kosztami, mógłby z kolei odstąpić od przedłużania całego procesu. Może się bowiem zdarzyć, że w wyniku dalszego kwestionowania roszczenia ostatecznie będzie zmuszony do zapłaty kosztów procesu przewyższających samą należność główną.
Niezależnie od treści i uzasadnienia samej uchwały warto jednak zawierać w tzw. pozwach kontynuacyjnych wniosek o przyznanie kosztów zastępstwa procesowego poniesionych w ramach elektronicznego postępowania upominawczego i liczyć na to, że sąd rozpatrujący sprawę podzieli stanowisko, by w większym stopniu zrekompensować wydatki poniesione na sądowe dochodzenie należności. ©℗